Nie zależało mi na tym czy chłopak będzie wściekły , pobije mnie albo wyrzuci chciałam po prostu zapomnieć co w moim przypadku brzmiało dosyć dziwnie.Podeszłam do biurka na , którym stało zdjęcie moje i chłopaka obejmowaliśmy się i wydawało się , że emanowało z nas szczęście. Skoro tak było , to dlaczego go tu nie ma. W mojej głowie zamigały dziwne obrazy , pomyślałam , że to przez dużą ilość alkoholu we krwi.Wróciłam do sypialni i ułożyłam się na łóżku wiedziałam , że kiedy przyjdzie będę musiała z nim odbyć poważną rozmowę.
Kiedy otworzyłam oczy , zobaczyłam go obok siebie przyciskał mnie do siebie jakby się bał ,że zaraz mu ucieknę zachichotałam pod nosem-Możesz mi powiedzieć co jest takiego śmiesznego ?spytał swoim seksownym porannym głosem-Nic nic śpij miałeś ciężką noc przyłożyłam mu palec do ust a on go pocałował po czym przerzucił nas tak , że leżałam po nim. Opierał się na silnych ramionach a moje oczy chłonęły jego tatuaże. -Jesteś taka piękna szepnął a ja zapomniałam o wszystkich złościach i urazach jakie dręczyły mnie poprzedniej nocy. Nawet nie spostrzegłam kiedy wpił się w moje usta a ja odwzajemniłam pocałunek. Mimo iż ufałam chłopakowi bałam się jakiego kolwiek dotyku. -Zayn chciałam się odsunąć ale chłopak nie przestawał -Zayn upomniałam go ponownie tym razem spojrzał na mnie jego tęczówki pochłonięte były pożądaniem. -Przepraszam ocierając łzy uciekłam z pokoju. Wyciągnęłam z szafki tabletki na uspokojenie połykając je szybko.Malik nie był wściekły , raczej skoncetrowany -Hina cos się dzieje? zapytał z troską a ja odsunęłam sie gdy podszedł do mnie -Zayn ja.. kiedy miałam swój gang przelknęłam głośno ślinę - zostałam zgwałcona ostatnie słowo wypowiedziałam z obrzydzeniem.Jego twarz co sekundę zmieniała wyraz zdziwienie , złość a co najbardziej zabolało odrzucenie.Wyszedł z domu a moje policzki zaczęły piec od łez , nie takiego zachowania od niego oczekiwałam widocznie myślałam , że mnie kocha pieprzony dupek.
Z perspektywy Liama
Zayn przyjechał do mnie wkurwiony na maksa , od progu rzucał przekleństwami nie zwracając uwagi na moją małą córeczkę bawiącą się w salonie. -Stary spokojnie Lara tu jest uspokoiłem go spojrzał na nią po czym ucałował w czoło gdyby nie był taki zaborczy sam mógłby mieć już swoje dziecko. -Co jest ? nie byłem pewny czy chcę znać odpowiedź -Hina ona .. została zgwałcona głos mu się załamał a ja zamarłem ta Hina , którą znałem silna i odpowiedzialna. Opowiedział mi wszystko a ja miałem ochotę mu wjebać kiedy się dowiedziałem jak ją potraktował.Gdy mój przyjaciel opuścił mieszkanie poczułem ulgę , że mam to czego od zawsze pragnąłem wspaniałą żonę i śliczną córkę , za które oddałbym życie. Nie rozumiałem Malika , miał dziewczynę , którą kochał dlaczego nie potrafił jej tego okazać.Sophie posadziła mi Larę na kolanach a sama zaczęła ją karmić mała radośnie się uśmiechała.Patrząc na to wiedziałem , że ją zraniłem zanim urodziła dziecko a teraz byłem zbyt wielkim tchórzem by przyznać się zdrady.
Z perspektywy Hiny
Siedziałam w łazience a na moich nadgarstkach tworzyły się nowe blizny , krew kapała na białe kafelki ale mnie to mało obchodziło. Kochałam go , i byłam tego pewna a on potraktował mnie jak dziwkę zużytą szmatę. -Hina usłyszałam jego głos dobiegający z góry ostatnie cięcie ciemności , mrok czarna zasłona.
Biegłam przed siebie , wiedziałam że on jest blisko po moich policzkach spływały łzy w końcu mnie złapał zacisnął swoje łapy na moich nadgarstkach bała się tak cholernie się bałam dotykał mnie obleśny śmiech odbijała się w mojej głowie. Upadłam na zimny chodnik usiadł na mnie a poźniej czułam już tylko ból.
Krzyknęłam , oślepiło mnie jasne światło moje oczy powoli przyzwyczaiły się do oświetlenia ktoś trzymał moją dłoń. -Zayn Zayn mój głos był taki słaby -Jestem myszko spojrzałam na niego miał podkrążone oczy a jego zawsze idealnie ułożone włosy sterczały w nieładzie. Po chwili do sali wszedł lekarz -Mam dla państwa dwie wiadomości dobra jest taka , że za kilka dni będzie pani mogła opuścić klinikę a zła jego twarz przybrała blady wyraz -Bardzo mi przykro nie udało się nam uratować dziecka dodała wychodząc z sali spojrzałam na chłopaka mocniej ścisnął moją dłoń a ja zemdlałam kolejny raz tego dnia.
Kochani to już 16 Wow dziękuje za wyświetlenia. Zachęcam do komentowania i polecam czytać Cold and Chills nigdy nie czytałam lepszych.Następny w środę pozdrawiam i przesyłam buziaczki
D. Chester
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz