Pół roku później
Dokładnie od pół roku jestem z Zaynem , zdałam sobie sprawę
, że jest moją miłością to właśnie dla niego porzuciłam własny gang. Z tego co wiem od Vic , z którą
nadal się przyjaźnię Martin przejął dowodzenie było mu to oczywiście na rękę.
Jutro mamy jechać na święta do Malików. Trochę się boję , że mnie
nie zaakceptują , w końcu nie pasowałam do
przystojnego biznesmena z kupą forsy na koncie przynajmniej z takiej strony
znali go bliscy. Włożyłam ubrania do walizki po czym z trudem zasunęłam.
Zayn był jeszcze w pracy miał dziś jakieś ważne spotkanie. Obiecałam , że
przyjadę do jego firmy i od razu wyruszymy w drodze. Włożyłam dwie średnie
walizki do czarnego Rang Rovera , którego dostałam na urodziny od Malika po
czym wyjechałam na zatłoczone ulice
Londynu. Zaparkowałam przed wysokim przeszklonym budynkiem , wchodząc do środka
ogarnęła mnie niepewność te wszystkie kobiety , które tu pracowały były dużo
ładniejsze ode mnie. Zastosowałam się do wskazówek , których udzielił mi Zayn
wychodząc do pracy. Piętro
10 gabinet 33 jakby co mam pytać
pannę Withe. -Przepraszam pan Malik jest
u siebie spytałam grzecznie wydawała się sympatyczna , z naciskiem na wydawała-
A pani to przepraszam kto ? spojrzała na mnie z pod swoich czerwonych okularów –Jestem jego dziewczyną
odpowiedziałam dumnie , ale zdałam sobie sprawę , że nie był to najlepszy
pomysł ponieważ jej niebieskie oczy zapłonęły nienawiścią obok mnie nagle wyrosła
niska brunetka – Erin idź po wodę rozkazała
a tamta natychmiast wykonała polecenie znikając za drewnianą ścianą- Mam na
imię Tonia uśmiechnęła się um Eri skrycie
podkochuje się w Maliku wiesz o co chodzi …on zaraz przyjdzie poczekaj w jego gabinecie dodała wskazując duże ciemnie drzwi. Pchnęłam je moim oczom ukazało
się przestronne wnętrze. Brązowo – białe ściany na których wisiało mnóstwo
obrazów , skórzana kanapa . Moją uwagę przykuły dwa zdjęcia oprawione w złotą
ramkę stojące na masywnym ciemnym biurko
pierwsze przestawiało rodzinę Malików dokładnie takie
samo jakie stało w naszej sypialni. Na drugim zaś byłam z Zaynem podczas naszej
pierwszej randki
którą spędziliśmy w wesołym miasteczku ,łza mimowolnie spłynęła po moim
policzku –Skarbie nie płacz odwróciłam się stał parę metrów ode mnie z skoncentrowaną
twarzą –Chodź tu maluchu objął mnie a ja poczułam bijące od niego ciepło uniósł
mój podbródek i pocałował tak delikatnie , że omal się nie rozpłynęłam- Chodźmy
już nie lubię prowadzić w nocy powiedziałam a on spojrzał na mnie z
niedowierzaniem –Co ? spytałam ale wyrwał mi kluczyki z ręki jak gdyby nigdy
nic poszłam za nim wściekle trzaskając drzwiami kilka osób odwróciło się w moją
stronę ale nic nie powiedziało. –Czemu nie mogę prowadzić ? – Nie myślisz chyba
, że pozwolę ci wsiąść za kółko , nie
śpisz nie jesz , łykasz tylko leki kochanie poważnie zastanawiam się nad
jakimś psychologiem dla ciebie odpowiedział a ja założyłam kaptur na głowę i
zniknęłam w aucie. Faktycznie od śmieci Paula praktycznie przestałam żyć,
został zamordowany dwa miesiące temu przez jakiś kolesi podobno był im winien
kasę , ale doskonale wiem , że to ojciec
się go pozbył mój brat zdobył obciążające go dowody i zapłacił za to życiem.
Gdybym wiedziała nigdy nie pozwoliłam bym mu szantażować taty wiedząc jakim
skurwysynem jest. Czułam się winna , że go nie ostrzegłam ostanie tygodnie były
dla mnie naprawdę trudne , kilka razy próbowałam się zabić ale mój chłopak
załatwił mi opiekę kiedy nie było go w domu. Czasami przychodził Niall , czasami Hazz , niekiedy Liam lub Louis ci dawaj mieli swoje ukochane dziewczyny ,
więc czas dla przyjaciół nieco im się skurczył.
Zdjęcie , które Zayn ma na biurku |
Dojechaliśmy na miejsce koło 21 , wychodząc z auta owinęłam
się szczelnie szalikiem , przed sobą zobaczyłam duży przeszklony dom. –Nie stresuj się tak chłopak poprowadził mnie
ciągnąc za sobą nasze walizki. Otworzyła nam starsza kobieta miała na sobie
fartuszek z czego wywnioskowałam ,że maja służącą- Dobry wieczór pani Snow
skinęła głową tuląc go do siebie – Mój malutki Zaza dopiero teraz spojrzała na
mnie, uśmiechnęła się promiennie – Ty musisz być Hiną prawda ? –Tak miło mi
panią poznać podałam jej rękę, przyjęła ją –Zaraz zawołam twoich rodziców wjedźcie
powiedziała znikając za schodami. Po
chwili wyłoniła się kobieta z długimi brązowymi włosami oraz mężczyzna podobny
do Zayna. Za nimi kroczyły zapewne siostry chłopaka , miały nienaganną urodę
wydawało mi się , trafiłam do raju idealnych gdzie tylko ja jestem przeciętna.
– Synku już jesteś jego matka rzuciła mu się na szyję kompletnie mnie ignorując
–Mamo to jest moja dziewczyna spojrzała na mnie a ja wiedziałam , że już się
nie polubimy.
Kolejny w czwartek już w przygotowaniu !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz