poniedziałek, 10 marca 2014

Rozdział 12 ,, Miałam wybór , ale z niego zrezygnowałam’



Pół roku później
Dokładnie od pół roku jestem z Zaynem , zdałam sobie sprawę , że jest moją miłością to właśnie dla niego porzuciłam  własny gang. Z tego co wiem od Vic , z którą nadal się przyjaźnię Martin przejął dowodzenie było mu to oczywiście na rękę. Jutro mamy jechać na święta do Malików. Trochę się boję , że mnie nie zaakceptują  , w końcu nie pasowałam do przystojnego biznesmena z kupą forsy na koncie przynajmniej z takiej strony znali go bliscy. Włożyłam ubrania do walizki po czym z trudem zasunęłam. Zayn był jeszcze w pracy miał dziś jakieś ważne spotkanie. Obiecałam , że przyjadę do jego firmy i od razu wyruszymy w drodze. Włożyłam dwie średnie walizki do czarnego Rang Rovera , którego dostałam na urodziny od Malika po czym  wyjechałam na zatłoczone ulice Londynu. Zaparkowałam przed wysokim przeszklonym budynkiem , wchodząc do środka ogarnęła mnie niepewność te wszystkie kobiety , które tu pracowały były dużo ładniejsze ode mnie. Zastosowałam się do wskazówek , których udzielił mi Zayn wychodząc do pracy. Piętro 10 gabinet 33 jakby co mam pytać  pannę Withe. -Przepraszam pan Malik jest u siebie spytałam grzecznie wydawała się sympatyczna , z naciskiem na wydawała- A pani to przepraszam kto ? spojrzała na mnie z pod swoich czerwonych  okularów –Jestem jego dziewczyną odpowiedziałam dumnie , ale zdałam sobie sprawę , że nie był to najlepszy pomysł ponieważ jej niebieskie oczy zapłonęły nienawiścią obok mnie nagle wyrosła niska brunetka – Erin  idź po wodę rozkazała  a tamta natychmiast wykonała polecenie znikając za drewnianą ścianą- Mam na imię Tonia uśmiechnęła się  um Eri skrycie podkochuje się w Maliku wiesz o co chodzi …on zaraz przyjdzie poczekaj w jego gabinecie dodała wskazując duże ciemnie drzwi. Pchnęłam je moim oczom ukazało się przestronne wnętrze. Brązowo – białe ściany na których wisiało mnóstwo obrazów , skórzana kanapa . Moją uwagę przykuły dwa zdjęcia oprawione w złotą ramkę stojące na masywnym ciemnym  biurko  pierwsze  przestawiało rodzinę Malików dokładnie takie samo jakie stało w naszej sypialni. Na drugim zaś byłam z Zaynem podczas naszej pierwszej randki
Zdjęcie , które Zayn ma na biurku
którą spędziliśmy w wesołym miasteczku ,
łza mimowolnie spłynęła po moim policzku –Skarbie nie płacz odwróciłam się  stał parę metrów ode mnie z skoncentrowaną twarzą –Chodź tu maluchu objął mnie a ja poczułam bijące od niego ciepło uniósł mój podbródek i pocałował tak delikatnie , że omal się nie rozpłynęłam- Chodźmy już nie lubię prowadzić w nocy powiedziałam a on spojrzał na mnie z niedowierzaniem –Co ? spytałam ale wyrwał mi kluczyki z ręki jak gdyby nigdy nic poszłam za nim wściekle trzaskając drzwiami kilka osób odwróciło się w moją stronę ale nic nie powiedziało. –Czemu nie mogę prowadzić ? – Nie myślisz chyba , że pozwolę ci wsiąść za kółko ,  nie śpisz nie jesz , łykasz  tylko  leki kochanie poważnie zastanawiam się nad jakimś psychologiem dla ciebie odpowiedział a ja założyłam kaptur na głowę i zniknęłam w aucie. Faktycznie od śmieci Paula praktycznie przestałam żyć, został zamordowany dwa miesiące temu przez jakiś kolesi podobno był im winien kasę , ale doskonale wiem , że to  ojciec się go pozbył mój brat zdobył obciążające go dowody i zapłacił za to życiem. Gdybym wiedziała nigdy nie pozwoliłam bym mu szantażować taty wiedząc jakim skurwysynem jest. Czułam się winna , że go nie ostrzegłam ostanie tygodnie były dla mnie naprawdę trudne , kilka razy próbowałam się zabić ale mój chłopak załatwił mi opiekę kiedy nie było go w domu. Czasami przychodził Niall  , czasami Hazz , niekiedy Liam lub Louis  ci dawaj mieli swoje ukochane dziewczyny , więc czas dla przyjaciół nieco im się skurczył.

Dojechaliśmy na miejsce koło 21 , wychodząc z auta owinęłam się szczelnie szalikiem , przed sobą zobaczyłam duży przeszklony dom.  –Nie stresuj się tak chłopak poprowadził mnie ciągnąc za sobą nasze walizki. Otworzyła nam starsza kobieta miała na sobie fartuszek z czego wywnioskowałam ,że maja służącą- Dobry wieczór pani Snow skinęła głową tuląc go do siebie – Mój malutki Zaza dopiero teraz spojrzała na mnie, uśmiechnęła się promiennie – Ty musisz być Hiną prawda ? –Tak miło mi panią poznać podałam jej rękę, przyjęła ją –Zaraz zawołam twoich rodziców wjedźcie  powiedziała znikając za schodami. Po chwili wyłoniła się kobieta z długimi brązowymi włosami oraz mężczyzna podobny do Zayna. Za nimi kroczyły zapewne siostry chłopaka , miały nienaganną urodę wydawało mi się , trafiłam do raju idealnych gdzie tylko ja jestem przeciętna. – Synku już jesteś jego matka rzuciła mu się na szyję kompletnie mnie ignorując –Mamo to jest moja dziewczyna spojrzała na mnie a ja wiedziałam , że już się nie polubimy. 
Kolejny w czwartek  już w przygotowaniu  !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz