środa, 19 lutego 2014

Uwaga!!

Dziękuje za około 250 wyświetleń nie spodziewałam się tego. Nie zasługuję na tak wierne czytelniczki jednak martwi mnie sprawa z komentarzami. Rozumiem , że nie bardzo chcę się wam ich pisać lecz lubię wiedzieć i znać wasze opinie. Czytając to będę wiedziała co robić , aby poprawić pisanie. Dziękuje jeszcze raz za wyświetlenia moja mina gdy je zobaczyłam. Pozdrawiam i przesyłam buziaczki , kocham was Pysiaki.

wtorek, 18 lutego 2014

Rozdział 8 ,, Gdyby ludzie czytali sobie w myślach , na świecie panowałaby nienawiść’’



                                                                                    Perspektywa Zayna
Obudziłem się koło siódmej rano , miałem  dziś dużo spotkań w końcu  moja firma wznosiła się na szczyt , byłem z siebie dumny. Spostrzegłem że nie jestem sam obok mnie bezbronnie spała  Hina. Jej kruche ciało wzdrygnęło się kiedy pocałowałem ją w policzek. W sumie to byłem na nią wściekły , że wyszła wczoraj nic nie mówiąc , ale nie chciałem jej budzić. Wziąłem prysznic , zimna woda otrzeźwiła mój umysł kurwa czy ja się zakochałem? Nie przecież jestem bandytą  , mordercą zimnym człowiekiem bez uczuć. Mimo jest coś w tej dziewczynie co nie daję mi zapomnieć o jej ustach , zapachu- Zayn ogarnij się rzuciłem sam do siebie i włożyłem garnitur. W pracy byłem jak zwykle wcześniej moja sekretarka obrzuciła mnie tym swoim pożądanym spojrzeniem ,jednak inna kobieta zaprzątała moją głowę co nieźle mnie wkurzało. –Panno Withe proszę  przygotować mi mocną kawę , mam dziś dużo pracy-Oczywiście panie Malik rzuciła zalotnie , wszedłem do gabinetu trzaskając drzwiami jestem pewny , że większość  moich pracowników zatrzęsła się teraz na swoich stołkach. Zabrałem się za podpisywanie papierów , po jakiś dziesięciu minutach przyniosła kawę zmierzyłem ją groźnym spojrzeniem-Proszę pana przyszedł wyciąg z konta podała mi papier  -Możesz odejść odprawiłem ją i przyjrzałem się zakupom dziewczyny naprawdę będę musiał z nią porozmawiać.
Perspektywa  Hiny
Kiedy się obudziłam , wspomnienia ostatniej nocy wróciły , nie mogłam nawet na siebie patrzeć . Już wiedziałam co muszę zrobić , wyciągnęłam broń z biurka Malika. Ubrałam na siebie
i noga wciąż bolała , na szczecie z każdym dniem było lepiej. Wysłałam sms  do Parkera.
Spotkajmy się za dziesięć minut na rogu RoyStreet 
                                                                                                                               Xxx Hina
specjalnie wybrałam jedną z najgorszych dzielnic Londynu. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać doskonale wiedziałam , że jest napalony zbyt mało wczoraj z siebie dał.
                                                                           Widzę , że zmieniłaś zdanie , będę szybko księżniczko
                                                                                                                       Xxx Toby
Zadzwoniłam jeszcze do jedynej osoby jakiej ufałam –Harry musisz mi pomóc za dziesięć minut na rogu Roy Street , weź broń rozłączyłam się nie mając nawet pewności czy osoba po drugiej stronie to on. Wzięłam taksówkę i po chwili byłam na miejscu  , żaden człowiek bez broni się tu raczej nie pokazuję , może w przypadku gdy ma mniej oleju w głowie niż rozumu. Zza kamienicy wyłoniła się dobrze znana mi postać , loki nie opadały mu już na czoło zakrył je pod kapturem- Hina do cholery o co chodzi? -Muszę się kogoś pozbyć , ten facet Harry on próbował mnie zgwałcić do cholery jego twarz ze spokojnej  zmieniła się w furię. Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę zaułku- Zrobił Ci coś? Spytał z czystą nienawiścią pokręciłam głową –Jest wskazałam na mężczyznę rozglądającego się po okolicy. Wyciągnęłam broń –O jesteś.. to chyba niezbyt dobre miejsce na randkę uśmiechnął się po czym oblizał usta -Na randkę owszem ale z bronią przestrzeliłam mu obie nogi krzyknął
-Czego chcesz dziwko ? już się nie śmiał z jego czoła spływały stróżki  potu-Nieładnie Parker kopnęłam go z taką siłą że zatoczył się i upadł twarzą do ziemi-Niby nic , a jednak jak wiele sprawia mi to przyjemności ostatni raz  przystawiłam mu spluwę do serca i strzeliłam. Bum Bum wybuchnę łam śmiechem Harry również się śmiał pociągnął mnie za rękę do swojego samochodu. Schowałam broń za pasek spodni i wsiadłam do BMW M4 chłopaka. Odwiózł mnie do apartamentu Zayna a sam wrócił do siebie , miał ponoć randkę cały Styles. Wzięłam prysznic , a ciuchy schowałam do pudła zaschnięta krew za nic nie chciała się sprać a jakoś nie miałam zamiaru mówić o niczym mulatowi. Odłożyłam broń na miejsce , rozglądając się przy okazji po gabinecie. Skórzana kanapa, duże drewniane biurko ,  czarny fotel i widok na cały Londyn. Westchnęłam cicho –Zayn  też lubi podziwiać to miasto odwróciłam się w drzwiach stała ta sama kobieta , z którą tańczył mulat w clubie- Jak tu weszłaś ? spytałam niezbyt grzecznie , ale w tej chwili mało mnie to obchodziło . Pomachała mi pękiem kluczy przed nosem , chciałam ją wyminąć  lecz złapała mnie za nadgarstek –Byłam tu długo przed tobą i i będę długo po tobie uważaj na braciszka łatwo wpada w kłopoty wysyczała zjadliwie po czym opuściła mieszkanie. Słyszałam stukot jej szpilek w korytarzu a później trzask drzwiami. Wybrałam numer Paula , nie odbierał zlokalizowałam jego telefon był nad Berlinem. Odetchnęłam z ulgą leciał samolotem tylko po co do Niemiec? Nie mieliśmy tam żadnej rodziny , z drugiej strony mój brat prowadzi różne interesy może to dlatego. Ubrałam na siebie skórzaną kurtkę   i wyszłam do pracy. O 12 zaczynała się moja zmiana w kawiarni , szefowa pani Bonn była jeszcze gorsza niż Jack. Tylko Andre i Justina traktowała normalnie tylko dlatego że byli facetami a ją cholernie kręcili dużo młodsi. O czym sama się przekonałam gdy weszłam do jej gabinetu a ona akurat robiła loda Justinowi. Dostałam ochrzan i obcięła mi pensję tak minimalnie że ledwo starczyło mi na czynsz. Była starą zdzirą dla której liczyła się kasa nic po za tym. Dotarłam  parę minut przed czasem ,  w kawiarni siedziała tylko jedna para. Ubrałam uniform i przetarłam stoliki przy oknie. Zaczął padać deszcz , co równało się z zostaniem po godzinach i myciem zabłoconej podłogi. W ciągu następnych pięciu godzin lokal odwiedziło może z pięciu gości. Usiadłam na stołku barowym przy ladzie i obserwowałam krople na szybie. Kiedy liczyłam utarg weszło dwóch wysokich mężczyzn w garniturach moje serce zamarło
- Pani Goveboard tak ? spytał jeden z nich poważnym i stanowczym tonem –Tak bąknęłam cicho żałowałam , że to ja dziś ostatnia zamykałam-Mamy dla pani wiadomość od pana Willamsa  dodał ten drugi jego głos przeszył mnie niczym strzała-Słucham wydukałam-Pan Brian chcę się jutro z panią spotkać o 15 w restauracji ,, Moments’’ powiedział po czym razem wyszli posyłając mi chłodne spojrzenie. Mój ojciec chcę mnie widzieć stałam w bezruchu pieniądze wypadły mi z rąk. Pozbierałam je i wyszłam z lokalu włączając alarm i zamykając drzwi. Zimne powietrze uderzyło mnie w twarz , łzy zapiłam sweter i ruszyłam do swojego starego mieszkania. Nie chciałam wracać do pustego apartamentu a już w szczególności do Zayna. Wchodząc do mieszkania rzuciłam torebkę na kanapę i rzuciłam się na łóżko byłam padnięta , nawet się nie przebrałam. Obudził mnie smród drażniący moje nozdrza otworzyłam szerzej oczy ,mój pokój płonął
                                                                               a ja nie widziałam drogi ucieczki.


Kochani to już ósmy , dziękuje za wyświetlenia , dziś dedykuję go mojej przyjaciółce Agusi , która robi wszystko aby została z nią w Polsce , Aga jesteś najlepszą siostrą na świecie kc.Pozdrawiam     
Czytasz ====Komentujesz= Autora do pracy motywujesz!!!

niedziela, 16 lutego 2014

Rodział 7 ,, Do dziś czuję jego oblesny oddech na skórze na samą myśl o tym przechodzą mnie ciarki’’



Obudziłam się w nieznanym pokoju ból przeszywał moją prawą nogę chciałam wstać , ale omal  nie krzyknęłam odrzuciłam pościel tak jak myślałam górna część była zabandażowana. Podniosłam się powoli , miałam na sobie męską koszulkę sięgającą mi do ud. Głowa mi pulsowała mimo tego przypomniałam sobie w urywkach wczorajszy wieczór. Byłam w klubie kiedy ten pojeb mnie porwał  ,a później postrzelił abym nie uciekła. Ogarnęła mnie furia mimo palącego bólu , zeszłam na dół ilustrując pomieszczenie. Przestronny salon i  duża kuchnia w której krzątała się starsza kobieta.-Pan Malik polecił aby pani została w pokoju oświadczyła – Mogę dostać jakieś proszki na zmniejszenie  bólu  ? spytałam siadając przy wysepce kuchennej. Otworzyła jedną z szafek nad zlewem i wyciągnęła z niej dwa listki tabletek ,nalała do szklanki wody i postawiła przed mną –Niech panienka idzie do sypialni , nie chcę mieć problemów rzekła niemal błagalnym tonem. Postanowiłam uszanować jej prośbę i kuśtykając wróciłam do pokoju. Połknęłam lekarstwo i popiłam je wodą po niemal chwili zrobiło mi się słabo , usiadłam na łóżku musiała mi podać coś usypiającego. Moje ciało bezwładnie na nie opadło a powieki stały się ciężkie w końcu zasnęłam.
Ze snu wyrwał mnie ten sam koszmar , który nawiedzał mój umysł od dnia gwałtu. Otarłam pot z czoła , podniosłam się widocznie zbyt szybko bo rana dała o sobie znać. Zaklęłam po nosem , z dołu dobiegły głośne śmiechy. Weszłam do garderoby  i znalazłam  szare dresy. Zeszłam na dół , wszystkie oczy na moment skierowały się na mnie –Ktoś się chyba obudził zaszydził Harry , który lubił wkurzać innych, posłałam mu gromiące spojrzenie. Zayn podbiegł do mnie i chwycił moją dłoń , ale wyrwałam mu się na co cicho warknął. Usiadłam na kanapie obok Nialla , który zajadał pizzę podała mi kawałek ku zdziwieniu zgromadzonych. Wzięłam ją od niego bo ssało mi w żołądku na sam widok jedzenia.-Więc to prawda , że Zaza wpakował ci kulkę w nogę? spytał Liam posyłając mi przy tym pełne współczucia spojrzenie –Taa przeciągnęłam ostatnią  literę  patrząc na mulata -Okej chłopcy pora się zbierać orzekł Malik swoim twardym i zdecydowanym tonem. Jak na złość opuścili willę w natychmiastowym tempie. Musiałam stawić czoło temu pojebowi , nawet jeśli zatłucze mnie na śmierć –Powinienem odpowiednio Cię ukarać , za twój wczorajszy wyczyn , ale dostałaś już chyba bolesną nauczkę mówiąc to wskazał na moją nogę-Tak , przekonałam się ,nie miałam już ochoty na rozmowę z nim. Wstałam ale przycisnął moją talię do ściany , czułam się niekomfortowo i to jak cholera-Ubierz coś wygodnego jedziemy na zakupy szepnął po czym wyciągnął telefon i odszedł w stronę gabinetu przynajmniej tak mi się wydaję. Zebrałam myśli i ruszyłam na górę. Ze względu na ranę wybrałam najbardziej komfortowe ubranie. Zayn rzucił moją torebkę na sofę wypadł z niej telefon , który z pewnością prześwietlił. Wrzuciłam wszystko z powrotem  i wraz z chłopakiem udałam się do garażu. W milczeniu dojechaliśmy do centrum handlowego , otworzył drzwi z mojej strony i podał rękę zignorowałam ją widząc jego spojrzenie przeszedł mnie dreszcz. –To gdzie najpierw? Spytał jakbym była jakimś ekspertem od sklepów z ciuchami –Może tu wskazałam na drogerię –Wybierz co chcesz tu masz kartę wcisnął mi złoty prostokącik –Zayn ja nie….-Nie próbuj uciekać , mam na ciebie oko , będę za trzy godziny puścił mi oczko i zniknął pomiędzy ludźmi. Stałam tak jeszcze przez chwilę , w końcu jednak ruszyłam do sklepu. Wybrałam mascarę , eyalainer i błyszczyk wszystko tu było tak cholernie drogi , mając na uwadze hojność chłopaka nie chciałam , żeby wydawał na mnie pieniądze. Chodziłam po jeszcze paru sklepach i wybrałam kilka ubrań nie jakiś specjalnie drogich moja skromność powala wiem. Znalazłam małą kawiarnię i zamówiłam latte 
Kawa zawsze mnie odstersowywała  zamoczyłam usta w słodkim napoju po moim ciele rozlała  się fala rozkoszy.- Hina to ty , zostawiłem ci chyba milion wiadomości odezwał się dobrze mi znany głos-Toby niemal rzuciłam mu się na szyję nie wierzyłam , że w tym dniu może mi się zdarzyć coś miłego-Skarbie wszystko w porządku ? spytał zaniepokojonym głosem. Przytaknęłam , nie chciałam by się martwił. Zamówił cappuccino , rozmawialiśmy długo o nas , Toby był moim chłopakiem a ja mieszkałam z obcym facetem , który cholernie mnie kusił mimo to wydawało mi się , że kocham Parkera. To wszystko jest zbyt skomplikowane , jak na moją głowę chyba. –Hin pytałem czy sprzedajesz dom ciotki ?-słuchasz mnie  w ogóle? –Tak skłamała nie mogłam się oprzeć temu czarującemu wzrokowi-Będę leciał , mam jeszcze jedno spotkanie , cieszę się że cię spotkałam  bo zaczynałem się martwić. Zanim mnie opuścił złożył na moich ustach namiętny pocałunek.Kątem oka dostrzegłam mulata wypiłam się w usta chłopaka jeszcze mocnej przygryzając jego wargę. Uśmiechnął się słodko –Przyjadę dziś o 19 zabieram cię na kolację szepnął po czym zniknął za drzwiami galerii-Kto to był ?spytał Malik zabawnym tonem. Dlaczego on zawsze się śmieję kiedy widzi jak całuję się z Tobym.- Mój chłopak odpowiedziałam dumnie zmrużył oczy i pociągnął mnie za sobą w stronę samochodu. –Cóż widziałaś już wszystkie moje domy , a nie widziałaś tego w , którym mieszkam i żyje więc …-Czy to daleko od centrum? Przerwałam mu na co cicho zaklął –Nie praktycznie w centrum. Nie odezwałam się już ani słowem widząc jego wzrok na swoim ciele. –Długo się jeszcze będziesz na mnie gapił ? –Tak długo jak zechcę roześmiał się chyba pierwszy raz był taki wesoły i zabawny. Zatrzymał samochód na parkingu podziemnym i pociągnął mnie w stronę wind. Mieszkał na 24 piętrze jak zdążyłam odczytać z panelu koło guzików. Weszliśmy do dużego apartamentu , wszystko tu było jakieś szare i zbyt wydealizowane. Zaprowadził mnie do sypialni i położył moje torby obok łóżka po czym wyszedł na balkon zapalić. Zorientowałam się , że to jego pokój po zdjęcia ustawionych na drewnianej komodzie. Był na nich taki mały i bezbronny , obok nich stały jeszcze inne dwie kobiety o nienagannej urodzie oraz mężczyzna trzymający ręce na  ramionach starszej . –To moja  mama i ojciec wskazał na kobietę i wyżej wymienionego faceta-A to siostry Saffa ,Doniya i  Waliyha .-Są piękne szepnęłam cicho,  a on westchnął. Zjedliśmy obiad w miłej atmosferze a późnej obejrzałam z nim horror trochę się bałam więc objął mnie ramieniem. Kiedy spojrzałam na zegarek była 18.20. Wyplątałam się z objęć chłopka , który przysnął przykryłam go kocem, a sama poszłam się przygotować.
Szpilki zamieniałam jednak na baleriny ze względu na ranę. Spakowałam wszystko do torebki i po cichu opuściłam mieszkanie Malik nadal spał na kanapie niczego ani nikogo nie świadomy. Wieczór był chłodny mimo iż to była końcówka sierpnia sporo padało w ostatni czasie jak na Londyn to normalne. Parker czekał na mnie lekko zniecierpliwiony –Kobiety westchnął cicho po czym otworzył drzwi samochodu. Dojechaliśmy w końcu , pocałował mnie w policzek po czym ruszyliśmy do stolika. Obsługiwano nas po królewsku , stwierdziłam że powiem o tym miejscu znajomym. Chłopak wypił wino więc odprowadził mnie pod apartament Zayna pieszo-To był cudowny wieczór przygryzłam wargę –O tak może być jeszcze lepszy zaczął błądzić rękoma po moim ciele chciałam go odepchnąć ale złapał mnie mocno za nadgarstek –Oj daj spokój Hina wiem , że tego chcesz uszczypnął mój pośladek. Tego było już za wiele tak ja w przypadku mulata odwinęłam się mu i kopnęłam w krocze. Uśmiechnął się obleśnie , wyrwałam ręce z mocnego uścisku czym prędzej biegnąc w stronę apartamentu Malika. Gdy dodarłam do mieszkania wciągnęłam koszulę i zasnęłam w tej chwili mało mnie obchodziło gdzie jestem.
Kochani nie będę się rozpisywać dziękuję za wyświetlenia to wiele dla mnie znaczy. Postanowiłam , że gdy odczuję taką potrzebę będę dedykować rozdziały różnym ludziom , którzy w jakiś sposób utknęli mi w głowie. O komentarze nie proszę chociaż było by miło zobaczyć chociaż jeden. Ten rozdział dedykuję Izie mojej przyjaciółce , która w ważnych chwilach zawsze jest ze mną.

Rozdział 6 ,, Wspominam ten dzień jak jeden z najgorszych’’



    
                    Miesiąc później
Od  tych feralnych wydarzeń  minął miesiąc , w tym czasie moje życie przeszło gwałtowne zmiany. Zwolniłam się z pracy i teraz pracuję w kawiarni niedaleko centrum miasta, zerwałam wszelkie kontakty z chłopakami z gangu Zayn był u mnie tylko po broń później już się nie pojawił. Na początku było mi ciężko , ale poznałam  Tobiego , spotykamy się od kilku tygodni na razie się przyjaźnimy , być może to ten jedyny. Czasami jest mi ciężko bo nadal coś czuje do mulata , ale wiem że on już dawno mnie zapomniał. Co do ojca nie zabiłam go , wyszedł z tego tylko z  paroma szwami . Kiedyś go dopadnę i skrzywdzę równie mocno jak on mnie
Dziś spotkam się z Tobym  , chłopak ma po mnie przyjechać o 20 po przekopaniu szafy stwierdzam , że nie posiadam zadniej  sukienki. Jedyną , która mi zostaję jest ta od Zayna , ale przecież nie mogę jej ubrać  z drugiej strony w końcu  idziemy do clubu. Patrzę na zegarek za piętnaście ósma wyciągam ją z kartonu  muszę  przyznać
że chłopak ma dobry gust.
Poprawiam włosy i słyszę dzwonek do drzwi , otwieram Toby ma na sobie ciemne jensy i jasną koszulę –Wyglądasz bosko szepcze mi do ucha po czym łapie moją dłoń całując jej zewnętrzną stronę. Gaszę światło w salonie i zamykam drzwi,  po chwili jestem już w samochodzie chłopaka. Kiedy dojechaliśmy do clubu w mojej głowie zaczęły się głębić różne myśli ostatni raz dałam się im omotać. Przeszliśmy koło dużego ochroniarza , który właśnie sprawdzał dowód jakieś małolacie puścił mojemu towarzyszowi oczko skąd wywnioskowałam , że się znają. Włącz Usiadłam przy jednym z wolnych stolików czekając na mojego przyjaciela , który poszedł po drinki. Rozglądając się po sali dostrzegłam coś co zabolało , po moim policzku spłynęła pojedyncza łza , Zayn uśmiechał się do drobnej brunetki całując każdy skrawek jej odkrytego ciała. Była w niego wtulona , jestem pewna że z takiej odległości nie zobaczy , że się mu przyglądam kiedy jednak nasze spojrzenia skrzyżowały się dostrzegłam tajemniczy błysk-Wszystko ok spytał zaciekawiony Toby , który od dłuższego czasu mi się przyglądał –Tak pójdę się odświeżyć , trochę tu gorąco stwierdziłam ruszając w stronę toalet on jednak zatrzymał mnie i złożył na moich ustach namiętny i soczysty pocałunek
Nie opierałam mu się zbytnio , gdy oderwałam go od siebie zauważyłam  , że ktoś się nam przygląda to był Zayn o dziwo w jego tęczówkach było tylko rozbawienie. Odnalazłam łazienkę , musiałam ochłonąć , wyciągnęłam z torebki i mimo zakazu zaciągnęłam się dymem. –Tu nie wolno palić dziewczyna , która przed chwilą obściskiwała się z Malikem wskazała na tabliczkę wiszącą obok wejścia- Jak ci coś nie pasuję to możesz wyjść warknęłam powoli zaczynała mi irytować – Jesteś taka sama jak on uśmiechnęła się zjadliwie – Nie wiem o co ci chodzi ominęłam ją ale złapała mnie za rękę –Trzymaj się daleka od Zayna i reszty bo pożałujesz ty i twój brat wysyczała. Opuściłam pomieszczenie , skąd ona wiedziała o Paulu? Wybiegłam z klubu wpadając na kogoś –Przepraszam szepnęłam omijać  postać , ale on złapał mnie za rękę , podniosłam głowę –Zayn nie mogłam wydusić z siebie słowa-Chodź zabiorę cię stąd uśmiechnął się tajemniczo  wiedziałam , że jest coś się za tym kryję-Daj mi spokój krzyknęłam tak głośno ,że  ludzie wokół patrzyli na nas dziwnie.-Okej skoro tego chcesz pociągnął mnie za ramię i praktycznie wrzucił do samochodu , chciałam otworzyć te kurewskie drzwi , ale były zamknięte. Wsiadł i odjechał  z piskiem opon, kiedy się zorientowała byliśmy za miastem. Oczy same mi się zamykały , ale nie mogłam sobie pozwolić na sen a już w obecność faceta , który był  niebezpieczny jak sam skurywysyn. Zatrzymał samochód  , wysiadł po czym otworzył drzwi z mojej strony. Stawiałam opór więc bez ogródek wyciągnął mnie za włosy co skomentowałam tylko cichym jękiem. Staliśmy przed ogromnym domem , ręką wskazał abym weszła pierwsza wiedziałam , że jeżeli to zrobię już nigdy się od niego nie uwolnię odwinęłam się i z półobrotu kopnęłam go w jaja. Zgiął się wpół , korzystając z sytuacji ruszyłam przed siebie
ściągnęłam szpilki , rzucając je w niewiadomym kierunku. Brama zaczęła się zamykać przyspieszyłam ,chociaż brakowało mi tchu. Minęłam ją , odwróciłam się chłopak nie odpuszczał,  był szybszy. Nie wiedziałam gdzie mam uciekać , poczułam przeszywający ból w nodze krwawiła
,nie miałam siły upadłam na ziemię. Ten dupek do mnie strzelił , chciałam się podnieść ale traciłam coraz więcej krwi. Powoli odpływałam , moje serce waliło jak oszalałe zamknęłam oczy i pozwoliłam aby sen zalał  resztki świadomości.
Kochani no i jest szósty , dziękuje za wyświetlenia i nie proszę już o komentarze nie widzę w tym żadnego sensu. Dziś moja wena mnie zaskoczyła będą dwa rozdziały w jeden dzień serio nie sądziłam , że mi się to uda a jednak. Mam nadzieję , że wygląd się podoba kombinowałyśmy nad nim wraz z moją przyjaciółką Mucholą 12 , którą przy okazji pozdrawiam. Pytania możecie zadawać na moim asku , który znajdziecie w zakładce Kontakt. Ten rozdział dedykuję mojej przyjaciółce Ilonie , która wspierała mnie ostatnio. Dziękuje i przesyłam buziaczki czytelnikom.