środa, 12 lutego 2014

Rodział 5,, Słowa ranią bardziej niż czyny''

                                                            
Obudziłam się późnym rankiem , miejsce obok mnie było puste Zayn pewnie je śniadanie. Udałam się do łazienki po szybkim prysznicu wciągnęłam na siebie
pociągnęłam jeszcze rzęsy maskarą po czym zeszłam na dół. Nie było go w kuchni , sprawdziłam również w salonie też nic. Zrezygnowana usiadłam na krześle przy stole obok małego bukiecika sztucznych kwiatów leżała mała karteczka
Droga Hin
To co się wydarzyło nigdy nie powinno mieć miejsca.Przepraszam jeśli dałem ci nadzieję , myślę że będzie
lepiej jeśli ograniczymy nasze kontakty
Będę o tobie pamiętał
Zayn

Każde słowo było niczym ostrze w moje serce , ta noc nic dla niego nie znaczyła nasze pocałunki również były tylko chwilą zapomnienia w jego pojebanym życiu.Osunęłam się po ścianie
moje życie znów straciło sens. Czułam się niechciana , łzy spływały po moich policzkach mocząc moją bluzkę nie przejęłam się tym jednak udałam się do kosmetyczki po żyletkę , zrobiłam kilka nacięć przyniosło mi to ulgę na jakiś czas.Robiłam to jeszcze w domu dziecka kiedy inne dzieciaki wyżywały się na mnie za to kim był mój ojciec.Nie mogę wracać do przeszłości , rzuciłam zakrwawioną żyletkę do zlewu i opłukałam rany. Musiałam zacząć nowe życie , bez lęku strachu i wiecznego przeświadczenia , że ktoś może mnie skrzywdzić.Spakowałam wszystkie rzeczy , które ze sobą przywiozłam.Po chwili pod domem czekała już na mnie taksówka.Kiedy docieram na dworzec kupuję bilet i w ostatnim momencie wskakuję do pociągu.Zajmuję miejsce koło uroczej staruszki przynajmniej mam pewność , że mnie nie okradnie.Przysnęłam , na szczęście nie śniło mi się nic strasznego , starsza kobieta obudziła mnie gdy dotarliśmy na miejsce. Pieszo doszłam do swojego mieszkania ciągnąc za sobą ogromną walizkę , wtaszczyłam ją na drugie piętro przy okazji wybierając numer Liama- Hej odezwał się -Cześć dzwonię , aby zapytać kiedy z trudem przełknęłam ślinę - jest akcja dokończyłam popychając drzwi dziwne były uchylone czyżbym zapomniała zamknąć.-Jutro koło 23 facet będzie pod barem,, 8J''odpowiedział -Będę wcześniej zakończyłam rozmowę nie dając mu nic powiedzieć.To moje ostatnie zadanie , później znajdę sobie chłopaka wezmę z nim ślub i będziemy żyli tak jakby nic się nie stało. Zebrałam się w sobie i udałam do łazienki gdzie na podłodze nadal leżał prezent od Zayna. Włożyłam paczkę do kartonu oznaczonego ,,ZAPOMNIEĆ'' znajdowały się tam wszystkie rzeczy , które w przeszłości sprawiły mi ból. Między innymi zdjęcia z dzieciństwa nie było ich dużo stare maskotki i prezenty na urodziny  od opiekunek z domu dziecka.Siedziałam przed telewizorem jedząc obiad a później sprzątałam jeszcze mieszkanie Spojrzałam na zegarek była 22;30 zaczęłam się zbierać nałożyłam na głowę kaptur i ruszyłam w ciemne ulice Londynu. Po dziesięciu a może piętnastu minutach byłam już na miejscu , rozejrzałam się w poszukiwaniu dobrze znanego gangu dostrzegłam ich siedzieli w czarnym bentleyu Zayn nerwowo palił papierosa gdy mnie zobaczył oddalił się nieznanym kierunku.-Cześć chłopcy rzuciałam wesoło -Ktoś tu ma dobry humor odezwał się Niall , który jak mi się wydaje wcinał kebab zaśmiałam się pod nosem Liam podał mi broń , schowałam ją za pasek spodni i udałam się w wyznaczone miejsce.Mężczyzna wyszedł z clubu z jakąś blond panienką zmienił się czarne włosy nie opadały mu już na twarz były za to krótko przystżyżone. Wyglądał jak szef mafii bo nim właśnie był i z trudem przyznałam po ubraniach , że dorobił się na tym niezłej kasy. Wyszłam zza budynku i stanęłam na przeciw niego [Włącz http://www.youtube.com/watch?v=LQU9RFTR_84]-Żegnaj tatusiu przystawiłam mu broń do serca 
kiedy jednak pociągnęłam za spust odwrócił moją dłoń zaciśniętą na pistolecie tak , że dostał tylko w brzuch. Osunął się na ziemię , patrzyłam jak wokół niego tworzy się plama krwi. Uciekłam z stamtąd nie zastanawiając się nawet czy ktoś mnie widział. Miałam ludzi na ulicy z moich oczów spływały łzy, teraz już nic się nie liczyło właśnie w tej chwili zabiłam osobę , która znęcała się nade mną czy poczułam się lepiej ?Otóż nie kiedy tamtej dziewczynie minie szok a ja trafię do pierdla na długie lata za morderstwo. Jakoś kiedy sama miałam  gang nie martwiałam się konsekwencjami. Wróciłam do swojego mieszkania wydawało się , że minie wieczność nim nadejdzie ranek. Nie spałam , czekałam tylko kiedy po mnie przyjdą i nie chodziło mi wcale o policję ale o ludzi dla , których mój ojciec był czymś w rodzaju niezastąpionego pana.Tak byli gotowi oddać za niego życie i nie zawachać się go odebrać każdemu kto podniesie na niego rękę. 
Kochani obiecałam , że będzie no i jest nie ma żadnych komentarzy i to mnie martwi wydaję mi się , że nikt nie chcę czytać mojego bloga jest mi z tego powodu przykro bo naprawdę się staram ale trudno. Dopiero zaczynam więc wygląd jest jaki jest , ale mam zamiar trochę pokombinować w piątek dlatego szykują się drobne zmiany. Kończą się ferie;< a co za tym idzie nauka. W tym roku muszę naprawdę się starać ponieważ wyjeżdżam na trzy lata z kraju i muszę mieć dobre świadectwo , ale nie przestanę pisać. Nowe rozdziały będę dodawać trochę rzadziej niż teraz. Kocham was i bardzo proszę o komentarz nawet w postaci kropki.Co myślicie o strzelaninie?Czy ojciec Hiny żyję?A no i dziwne zachowanie Malika?Piszcie odpowiadam na wszystko.Przesyłam buziaczki i pozdrawiam każdego czytelnika.






2 komentarze: