Dziękuje za około 250 wyświetleń nie spodziewałam się tego. Nie zasługuję na tak wierne czytelniczki jednak martwi mnie sprawa z komentarzami. Rozumiem , że nie bardzo chcę się wam ich pisać lecz lubię wiedzieć i znać wasze opinie. Czytając to będę wiedziała co robić , aby poprawić pisanie. Dziękuje jeszcze raz za wyświetlenia moja mina gdy je zobaczyłam. Pozdrawiam i przesyłam buziaczki , kocham was Pysiaki.
środa, 19 lutego 2014
wtorek, 18 lutego 2014
Rozdział 8 ,, Gdyby ludzie czytali sobie w myślach , na świecie panowałaby nienawiść’’
Perspektywa
Zayna
Obudziłem
się koło siódmej rano , miałem dziś dużo spotkań w końcu moja firma wznosiła się na szczyt , byłem z
siebie dumny. Spostrzegłem że nie jestem sam obok mnie bezbronnie spała Hina. Jej kruche ciało wzdrygnęło się kiedy
pocałowałem ją w policzek. W sumie to byłem na nią wściekły , że wyszła wczoraj
nic nie mówiąc , ale nie chciałem jej budzić. Wziąłem prysznic , zimna woda
otrzeźwiła mój umysł kurwa czy ja się zakochałem? Nie przecież jestem
bandytą , mordercą zimnym człowiekiem
bez uczuć. Mimo jest coś w tej dziewczynie co nie daję mi zapomnieć o jej
ustach , zapachu- Zayn ogarnij się rzuciłem sam do siebie i włożyłem garnitur.
W pracy byłem jak zwykle wcześniej moja sekretarka obrzuciła mnie tym swoim pożądanym spojrzeniem ,jednak inna kobieta zaprzątała moją głowę co nieźle
mnie wkurzało. –Panno Withe proszę przygotować
mi mocną kawę , mam dziś dużo pracy-Oczywiście panie Malik rzuciła zalotnie ,
wszedłem do gabinetu trzaskając drzwiami jestem pewny , że większość moich pracowników zatrzęsła się teraz na
swoich stołkach. Zabrałem się za podpisywanie papierów , po jakiś dziesięciu
minutach przyniosła kawę zmierzyłem ją groźnym spojrzeniem-Proszę pana
przyszedł wyciąg z konta podała mi papier
-Możesz odejść odprawiłem ją i przyjrzałem się zakupom dziewczyny
naprawdę będę musiał z nią porozmawiać.
Perspektywa
Hiny
Kiedy
się obudziłam , wspomnienia ostatniej nocy wróciły , nie mogłam nawet na siebie
patrzeć . Już wiedziałam co muszę zrobić , wyciągnęłam broń z biurka Malika.
Ubrałam na siebie
i noga wciąż bolała , na szczecie z każdym
dniem było lepiej. Wysłałam sms do
Parkera.
Spotkajmy się za dziesięć minut na rogu
RoyStreet
Xxx Hina
specjalnie
wybrałam jedną z najgorszych dzielnic Londynu. Na odpowiedź nie musiałam długo
czekać doskonale wiedziałam , że jest napalony zbyt mało wczoraj z siebie dał.
Widzę , że zmieniłaś zdanie , będę szybko księżniczko
Xxx
Toby
Zadzwoniłam
jeszcze do jedynej osoby jakiej ufałam –Harry musisz mi pomóc za dziesięć minut
na rogu Roy Street , weź broń rozłączyłam się nie mając nawet pewności czy osoba
po drugiej stronie to on. Wzięłam taksówkę i po chwili byłam na miejscu , żaden człowiek bez broni się tu raczej nie
pokazuję , może w przypadku gdy ma mniej oleju w głowie niż rozumu. Zza
kamienicy wyłoniła się dobrze znana mi postać , loki nie opadały mu już na
czoło zakrył je pod kapturem- Hina do cholery o co chodzi? -Muszę się kogoś
pozbyć , ten facet Harry on próbował mnie zgwałcić do cholery jego twarz ze
spokojnej zmieniła się w furię. Złapał
mnie za rękę i pociągnął w stronę zaułku- Zrobił Ci coś? Spytał z czystą
nienawiścią pokręciłam głową –Jest wskazałam na mężczyznę rozglądającego się
po okolicy. Wyciągnęłam broń –O jesteś.. to chyba niezbyt dobre miejsce na
randkę uśmiechnął się po czym oblizał usta -Na randkę owszem ale z bronią
przestrzeliłam mu obie nogi krzyknął
-Czego chcesz dziwko ? już się nie śmiał z
jego czoła spływały stróżki
potu-Nieładnie Parker kopnęłam go z taką siłą że zatoczył się i upadł
twarzą do ziemi-Niby nic , a jednak jak wiele sprawia mi to przyjemności
ostatni raz przystawiłam mu spluwę do
serca i strzeliłam. Bum Bum wybuchnę łam śmiechem Harry również się śmiał
pociągnął mnie za rękę do swojego samochodu. Schowałam broń za pasek spodni i
wsiadłam do BMW M4 chłopaka. Odwiózł mnie do apartamentu Zayna a sam wrócił do
siebie , miał ponoć randkę cały Styles. Wzięłam prysznic , a ciuchy schowałam
do pudła zaschnięta krew za nic nie chciała się sprać a jakoś nie miałam
zamiaru mówić o niczym mulatowi. Odłożyłam broń na miejsce , rozglądając się
przy okazji po gabinecie. Skórzana kanapa, duże drewniane biurko , czarny fotel i widok na cały Londyn.
Westchnęłam cicho –Zayn też lubi
podziwiać to miasto odwróciłam się w drzwiach stała ta sama kobieta , z którą
tańczył mulat w clubie- Jak tu weszłaś ? spytałam niezbyt grzecznie , ale w tej
chwili mało mnie to obchodziło . Pomachała mi pękiem kluczy przed nosem ,
chciałam ją wyminąć lecz złapała mnie za
nadgarstek –Byłam tu długo przed tobą i i będę długo po tobie uważaj na
braciszka łatwo wpada w kłopoty wysyczała zjadliwie po czym opuściła
mieszkanie. Słyszałam stukot jej szpilek w korytarzu a później trzask drzwiami.
Wybrałam numer Paula , nie odbierał zlokalizowałam jego telefon był nad
Berlinem. Odetchnęłam z ulgą leciał samolotem tylko po co do Niemiec? Nie
mieliśmy tam żadnej rodziny , z drugiej strony mój brat prowadzi różne interesy
może to dlatego. Ubrałam na siebie skórzaną kurtkę i
wyszłam do pracy. O 12 zaczynała się moja zmiana w kawiarni , szefowa pani Bonn
była jeszcze gorsza niż Jack. Tylko Andre i Justina traktowała normalnie tylko
dlatego że byli facetami a ją cholernie kręcili dużo młodsi. O czym sama się
przekonałam gdy weszłam do jej gabinetu a ona akurat robiła loda Justinowi.
Dostałam ochrzan i obcięła mi pensję tak minimalnie że ledwo starczyło mi na
czynsz. Była starą zdzirą dla której liczyła się kasa
nic po za tym. Dotarłam parę minut przed
czasem , w kawiarni siedziała tylko
jedna para. Ubrałam uniform i przetarłam stoliki przy oknie. Zaczął padać
deszcz , co równało się z zostaniem po godzinach i myciem zabłoconej podłogi. W
ciągu następnych pięciu godzin lokal odwiedziło może z pięciu gości. Usiadłam
na stołku barowym przy ladzie i obserwowałam krople na szybie. Kiedy liczyłam
utarg weszło dwóch wysokich mężczyzn w garniturach moje serce zamarło
- Pani Goveboard tak
? spytał jeden z nich poważnym i stanowczym tonem –Tak bąknęłam cicho żałowałam
, że to ja dziś ostatnia zamykałam-Mamy dla pani wiadomość od pana Willamsa
dodał ten drugi jego głos przeszył mnie niczym strzała-Słucham wydukałam-Pan
Brian chcę się jutro z panią spotkać o 15 w restauracji ,, Moments’’ powiedział
po czym razem wyszli posyłając mi chłodne spojrzenie. Mój ojciec chcę mnie
widzieć stałam w bezruchu pieniądze wypadły mi z rąk. Pozbierałam je i wyszłam
z lokalu włączając alarm i zamykając drzwi. Zimne powietrze uderzyło mnie w
twarz , łzy zapiłam sweter i ruszyłam do swojego starego mieszkania. Nie
chciałam wracać do pustego apartamentu a już w szczególności do Zayna. Wchodząc
do mieszkania rzuciłam torebkę na kanapę i rzuciłam się na łóżko byłam padnięta
, nawet się nie przebrałam. Obudził mnie smród drażniący moje nozdrza
otworzyłam szerzej oczy ,mój pokój płonął
a ja nie widziałam
drogi ucieczki.
Kochani to już ósmy , dziękuje za wyświetlenia ,
dziś dedykuję go mojej przyjaciółce Agusi ,
która robi wszystko aby została z nią w Polsce , Aga jesteś najlepszą siostrą na świecie kc.Pozdrawiam
Czytasz ====Komentujesz= Autora do pracy motywujesz!!!
Czytasz ====Komentujesz= Autora do pracy motywujesz!!!
niedziela, 16 lutego 2014
Rodział 7 ,, Do dziś czuję jego oblesny oddech na skórze na samą myśl o tym przechodzą mnie ciarki’’
Obudziłam się w nieznanym pokoju ból przeszywał
moją prawą nogę chciałam wstać , ale omal
nie krzyknęłam odrzuciłam pościel tak jak myślałam górna część była zabandażowana.
Podniosłam się
powoli , miałam na sobie męską
koszulkę sięgającą mi do ud. Głowa mi pulsowała mimo tego przypomniałam sobie w
urywkach wczorajszy wieczór. Byłam w klubie kiedy ten pojeb mnie porwał ,a później postrzelił abym nie uciekła.
Ogarnęła mnie furia mimo palącego bólu , zeszłam na dół ilustrując
pomieszczenie. Przestronny salon i duża
kuchnia w której krzątała się starsza kobieta.-Pan Malik polecił aby pani
została w pokoju oświadczyła – Mogę dostać jakieś proszki na zmniejszenie bólu ?
spytałam siadając przy wysepce kuchennej. Otworzyła jedną z szafek nad zlewem i
wyciągnęła z niej dwa listki tabletek ,nalała do szklanki wody i postawiła
przed mną –Niech panienka idzie do sypialni , nie chcę mieć problemów rzekła
niemal błagalnym tonem. Postanowiłam uszanować jej prośbę i kuśtykając wróciłam
do pokoju. Połknęłam lekarstwo i popiłam je wodą po niemal chwili zrobiło mi
się słabo , usiadłam na łóżku musiała mi podać coś usypiającego. Moje ciało
bezwładnie na nie opadło a powieki stały się ciężkie w końcu zasnęłam.
Ze snu
wyrwał mnie ten sam koszmar , który nawiedzał mój umysł od dnia gwałtu. Otarłam
pot z czoła , podniosłam się widocznie zbyt szybko bo rana dała o sobie znać. Zaklęłam
po nosem , z dołu dobiegły głośne śmiechy. Weszłam do garderoby i znalazłam szare dresy. Zeszłam na dół , wszystkie oczy
na moment skierowały się na mnie –Ktoś się chyba obudził zaszydził Harry ,
który lubił wkurzać innych, posłałam mu gromiące spojrzenie. Zayn podbiegł do
mnie i chwycił moją dłoń , ale wyrwałam mu się na co cicho warknął. Usiadłam na
kanapie obok Nialla , który zajadał pizzę podała mi kawałek ku zdziwieniu
zgromadzonych. Wzięłam ją od niego bo ssało mi w żołądku na sam widok
jedzenia.-Więc to prawda , że Zaza wpakował ci kulkę w nogę? spytał Liam
posyłając mi przy tym pełne współczucia spojrzenie –Taa przeciągnęłam
ostatnią literę patrząc na mulata -Okej chłopcy pora się
zbierać orzekł Malik swoim twardym i zdecydowanym tonem. Jak na złość opuścili
willę w natychmiastowym tempie. Musiałam stawić czoło temu pojebowi , nawet
jeśli zatłucze mnie na śmierć –Powinienem odpowiednio Cię ukarać , za twój
wczorajszy wyczyn , ale dostałaś już chyba bolesną nauczkę mówiąc to wskazał na
moją nogę-Tak , przekonałam się ,nie miałam już ochoty na rozmowę z nim.
Wstałam ale przycisnął moją talię do ściany , czułam się niekomfortowo i to jak
cholera-Ubierz coś wygodnego jedziemy na zakupy szepnął po czym wyciągnął telefon
i odszedł w stronę gabinetu przynajmniej tak mi się wydaję. Zebrałam myśli i
ruszyłam na górę. Ze względu na ranę wybrałam najbardziej komfortowe ubranie. Zayn rzucił moją torebkę na sofę wypadł z niej telefon ,
który z pewnością prześwietlił. Wrzuciłam wszystko z powrotem i wraz z chłopakiem udałam się do garażu. W
milczeniu dojechaliśmy do centrum handlowego , otworzył drzwi z mojej strony i
podał rękę zignorowałam ją widząc jego spojrzenie przeszedł mnie dreszcz. –To
gdzie najpierw? Spytał jakbym była jakimś ekspertem od sklepów z ciuchami –Może
tu wskazałam na drogerię –Wybierz co chcesz tu masz kartę wcisnął mi złoty
prostokącik –Zayn ja nie….-Nie próbuj uciekać , mam na ciebie oko , będę za
trzy godziny puścił mi oczko i zniknął pomiędzy ludźmi. Stałam tak jeszcze
przez chwilę , w końcu jednak ruszyłam do sklepu. Wybrałam mascarę , eyalainer
i błyszczyk wszystko tu było tak cholernie drogi , mając na uwadze hojność
chłopaka nie chciałam , żeby wydawał na mnie pieniądze. Chodziłam po jeszcze
paru sklepach i wybrałam kilka ubrań nie jakiś specjalnie drogich moja skromność
powala wiem. Znalazłam małą kawiarnię i zamówiłam latte
Kawa zawsze mnie odstersowywała zamoczyłam usta w słodkim napoju po moim ciele
rozlała się fala rozkoszy.- Hina to ty , zostawiłem ci chyba milion wiadomości
odezwał się dobrze mi znany głos-Toby niemal rzuciłam mu się na szyję nie
wierzyłam , że w tym dniu może mi się zdarzyć coś miłego-Skarbie wszystko w
porządku ? spytał zaniepokojonym głosem. Przytaknęłam , nie chciałam by się
martwił. Zamówił cappuccino , rozmawialiśmy długo o nas , Toby był moim
chłopakiem a ja mieszkałam z obcym facetem , który cholernie mnie kusił mimo to
wydawało mi się , że kocham Parkera. To wszystko jest zbyt skomplikowane , jak
na moją głowę chyba. –Hin pytałem czy sprzedajesz dom ciotki ?-słuchasz mnie w ogóle?
–Tak skłamała nie mogłam się oprzeć temu czarującemu wzrokowi-Będę leciał , mam
jeszcze jedno spotkanie , cieszę się że cię spotkałam bo zaczynałem się martwić. Zanim mnie opuścił
złożył na moich ustach namiętny pocałunek.Kątem oka dostrzegłam mulata wypiłam się w usta chłopaka
jeszcze mocnej przygryzając jego wargę. Uśmiechnął się słodko –Przyjadę dziś o
19 zabieram cię na kolację szepnął po czym zniknął za drzwiami galerii-Kto to
był ?spytał Malik zabawnym tonem. Dlaczego on zawsze się śmieję kiedy widzi jak
całuję się z Tobym.- Mój chłopak odpowiedziałam dumnie zmrużył oczy i pociągnął
mnie za sobą w stronę samochodu. –Cóż widziałaś już wszystkie moje domy , a nie
widziałaś tego w , którym mieszkam i żyje więc …-Czy to daleko od centrum?
Przerwałam mu na co cicho zaklął –Nie praktycznie w centrum. Nie odezwałam się
już ani słowem widząc jego wzrok na swoim ciele. –Długo się jeszcze będziesz na
mnie gapił ? –Tak długo jak zechcę roześmiał się chyba pierwszy raz był taki
wesoły i zabawny. Zatrzymał samochód na parkingu podziemnym i pociągnął mnie w
stronę wind. Mieszkał na 24 piętrze jak zdążyłam odczytać z panelu koło
guzików. Weszliśmy do dużego apartamentu , wszystko tu było jakieś szare i zbyt
wydealizowane. Zaprowadził mnie do sypialni i położył moje torby obok łóżka po
czym wyszedł na balkon zapalić. Zorientowałam się , że to jego pokój po zdjęcia
ustawionych na drewnianej komodzie. Był na nich taki mały i bezbronny , obok nich
stały jeszcze inne dwie kobiety o nienagannej urodzie oraz mężczyzna trzymający
ręce na ramionach starszej . –To
moja mama i ojciec wskazał na kobietę i
wyżej wymienionego faceta-A to siostry Saffa ,Doniya i Waliyha .-Są piękne szepnęłam cicho, a on westchnął. Zjedliśmy obiad w miłej
atmosferze a późnej obejrzałam z nim horror trochę się bałam więc objął mnie
ramieniem. Kiedy spojrzałam na zegarek była 18.20. Wyplątałam się z objęć
chłopka , który przysnął przykryłam go kocem, a sama poszłam się przygotować.
Szpilki zamieniałam jednak na baleriny ze względu na ranę.
Spakowałam wszystko do torebki i po cichu opuściłam mieszkanie Malik nadal spał
na kanapie niczego ani nikogo nie świadomy. Wieczór był chłodny mimo iż to była
końcówka sierpnia sporo padało w ostatni czasie jak na Londyn to normalne.
Parker czekał na mnie lekko zniecierpliwiony –Kobiety westchnął cicho po czym
otworzył drzwi samochodu. Dojechaliśmy w końcu , pocałował mnie w policzek po
czym ruszyliśmy do stolika. Obsługiwano nas po królewsku , stwierdziłam że
powiem o tym miejscu znajomym. Chłopak wypił wino więc odprowadził mnie pod
apartament Zayna pieszo-To był cudowny wieczór przygryzłam wargę –O tak może
być jeszcze lepszy zaczął błądzić rękoma po moim ciele chciałam go odepchnąć
ale złapał mnie mocno za nadgarstek –Oj daj spokój Hina wiem , że tego chcesz
uszczypnął mój pośladek. Tego było już za wiele tak ja w przypadku mulata
odwinęłam się mu i kopnęłam w krocze. Uśmiechnął się obleśnie , wyrwałam ręce z
mocnego uścisku czym prędzej biegnąc w stronę apartamentu Malika. Gdy dodarłam do
mieszkania wciągnęłam koszulę i zasnęłam w tej chwili mało mnie obchodziło
gdzie jestem.
Kochani
nie będę się rozpisywać dziękuję za wyświetlenia to wiele dla mnie znaczy.
Postanowiłam , że gdy odczuję taką potrzebę będę dedykować rozdziały różnym
ludziom , którzy w jakiś sposób utknęli mi w głowie. O komentarze nie proszę chociaż
było by miło zobaczyć chociaż jeden. Ten rozdział dedykuję Izie mojej przyjaciółce
, która w ważnych chwilach zawsze jest ze mną.
Rozdział 6 ,, Wspominam ten dzień jak jeden z najgorszych’’
Miesiąc później
Od tych feralnych
wydarzeń minął miesiąc , w tym czasie moje życie
przeszło gwałtowne zmiany. Zwolniłam się z pracy i teraz pracuję w kawiarni
niedaleko centrum miasta, zerwałam wszelkie kontakty z chłopakami z gangu Zayn
był u mnie tylko po broń później już się nie pojawił. Na początku było mi
ciężko , ale poznałam Tobiego ,
spotykamy się od kilku tygodni na razie się przyjaźnimy , być może to ten
jedyny. Czasami jest mi ciężko bo nadal coś czuje do mulata , ale wiem że on
już dawno mnie zapomniał. Co do ojca nie zabiłam go , wyszedł z tego tylko
z paroma szwami . Kiedyś go dopadnę i
skrzywdzę równie mocno jak on mnie
Dziś spotkam się z
Tobym , chłopak ma po mnie przyjechać o
20 po przekopaniu szafy stwierdzam , że nie posiadam zadniej sukienki. Jedyną , która mi zostaję jest ta od
Zayna , ale przecież nie mogę jej ubrać z drugiej strony
w końcu idziemy do clubu. Patrzę na
zegarek za piętnaście ósma wyciągam ją z kartonu muszę przyznać
że
chłopak ma dobry gust.
Poprawiam włosy i słyszę dzwonek do drzwi , otwieram
Toby ma na sobie ciemne jensy i jasną koszulę –Wyglądasz bosko szepcze mi do
ucha po czym łapie moją dłoń całując jej zewnętrzną stronę. Gaszę światło w
salonie i zamykam drzwi, po chwili
jestem już w samochodzie chłopaka. Kiedy dojechaliśmy do clubu w mojej głowie
zaczęły się głębić różne myśli ostatni raz dałam się im omotać. Przeszliśmy
koło dużego ochroniarza , który właśnie sprawdzał dowód jakieś małolacie puścił
mojemu towarzyszowi oczko skąd wywnioskowałam , że się znają. Włącz Usiadłam
przy jednym z wolnych stolików czekając na mojego przyjaciela , który poszedł
po drinki. Rozglądając się po sali dostrzegłam coś co zabolało , po moim
policzku spłynęła pojedyncza łza , Zayn uśmiechał się do drobnej brunetki
całując każdy skrawek jej odkrytego ciała. Była w niego wtulona , jestem pewna
że z takiej odległości nie zobaczy , że się mu przyglądam kiedy jednak nasze
spojrzenia skrzyżowały się dostrzegłam tajemniczy błysk-Wszystko ok spytał
zaciekawiony Toby , który od dłuższego czasu mi się przyglądał –Tak pójdę się
odświeżyć , trochę tu gorąco stwierdziłam ruszając w stronę toalet on jednak
zatrzymał mnie i złożył na moich ustach namiętny i soczysty pocałunek
Nie
opierałam mu się zbytnio , gdy oderwałam go od siebie zauważyłam , że ktoś się nam przygląda to był Zayn o
dziwo w jego tęczówkach było tylko rozbawienie. Odnalazłam łazienkę , musiałam
ochłonąć , wyciągnęłam z torebki i mimo zakazu zaciągnęłam się dymem. –Tu nie
wolno palić dziewczyna , która przed chwilą obściskiwała się z Malikem wskazała
na tabliczkę wiszącą obok wejścia- Jak ci coś nie pasuję to możesz wyjść
warknęłam powoli zaczynała mi irytować – Jesteś taka sama jak on uśmiechnęła
się zjadliwie – Nie wiem o co ci chodzi ominęłam ją ale złapała mnie za rękę
–Trzymaj się daleka od Zayna i reszty bo pożałujesz ty i twój brat wysyczała. Opuściłam
pomieszczenie , skąd ona wiedziała o Paulu? Wybiegłam z klubu wpadając na kogoś
–Przepraszam szepnęłam omijać postać ,
ale on złapał mnie za rękę , podniosłam głowę –Zayn nie mogłam wydusić z siebie
słowa-Chodź zabiorę cię stąd uśmiechnął się tajemniczo wiedziałam , że jest coś się za tym kryję-Daj
mi spokój krzyknęłam tak głośno ,że
ludzie wokół patrzyli na nas dziwnie.-Okej skoro tego chcesz pociągnął
mnie za ramię i praktycznie wrzucił do samochodu , chciałam otworzyć te kurewskie
drzwi , ale były zamknięte. Wsiadł i odjechał
z piskiem opon, kiedy się zorientowała byliśmy za miastem. Oczy same mi
się zamykały , ale nie mogłam sobie pozwolić na sen a już w obecność faceta ,
który był niebezpieczny jak sam
skurywysyn. Zatrzymał samochód , wysiadł
po czym otworzył drzwi z mojej strony. Stawiałam opór więc bez ogródek
wyciągnął mnie za włosy co skomentowałam tylko cichym jękiem. Staliśmy przed
ogromnym domem , ręką wskazał abym weszła pierwsza wiedziałam , że jeżeli to
zrobię już nigdy się od niego nie uwolnię odwinęłam się i z półobrotu kopnęłam
go w jaja. Zgiął się wpół , korzystając z sytuacji ruszyłam przed siebie
ściągnęłam szpilki , rzucając je w niewiadomym kierunku. Brama zaczęła się
zamykać przyspieszyłam ,chociaż brakowało mi tchu. Minęłam ją , odwróciłam się
chłopak nie odpuszczał, był szybszy. Nie
wiedziałam gdzie mam uciekać , poczułam przeszywający ból w nodze krwawiła
,nie
miałam siły upadłam na ziemię. Ten dupek do mnie strzelił , chciałam się
podnieść ale traciłam coraz więcej krwi. Powoli
odpływałam , moje serce waliło jak oszalałe zamknęłam oczy i pozwoliłam aby sen
zalał resztki świadomości.
Kochani
no i jest szósty , dziękuje za wyświetlenia i nie proszę już o komentarze nie
widzę w tym żadnego sensu. Dziś moja wena mnie zaskoczyła będą dwa rozdziały w
jeden dzień serio nie sądziłam , że mi się to uda a jednak. Mam nadzieję , że
wygląd się podoba kombinowałyśmy nad nim wraz z moją przyjaciółką Mucholą 12 ,
którą przy okazji pozdrawiam. Pytania możecie zadawać na moim asku , który
znajdziecie w zakładce Kontakt. Ten rozdział dedykuję mojej przyjaciółce Ilonie
, która wspierała mnie ostatnio. Dziękuje i przesyłam buziaczki czytelnikom.
Subskrybuj:
Posty (Atom)