piątek, 15 sierpnia 2014
poniedziałek, 12 maja 2014
Rozdział 18 ,, Gdybym wiedziała , może wszystko byłoby inaczej ''
Nie wrócił do domu na noc , może nie powinnam być dla niego taka oschła w końcu to nie wina Zayna , że zażywałam te prochy. Schodzę do kuchni panuję półmrok , jasna błyskawica przecina pomieszczenie przez co przechodzi mnie dreszcz. Biorę do ręki telefon odszukując chłopaka w kontaktach Do Zayn; Gdzie jesteś?Czekam kilka minut nie odpisuje, nalewam sobie wody siadając na krześle. Z moich oczów kapią łzy może gdybym wiedziała o dziecku wszystko byłoby inaczej. Nie czułam bym tego co teraz wstrętu do siebie że zabiłam własne dziecko. Odstawiam naczynie do zlewu i stąpając bosymi stopami wracam na górę. Biorę silne środki usypiające i już po chwili odpływam w krainę Morfeusza.
Budzi mnie dźwięk zamykanych drzwi , kiedy kładzie się obok czuje woń alkoholu pomieszaną z papierosami. Odwracam się aby być jak najdalej niego on jednak przyciąga mnie do swojej rozgrzanej klatki piersiowej. Czuje oddech Malika na szyji co tylko utwierdza mnie w przekonaniu , że dużo wypił.Patrzę wprost na przymknięte powieki chłopaka. Jest taki bezbronny kiedy śpi i do tego cały mój.Złość odpływa ze mnie w sekundzie , przejeżdżam palcem po zaroście przystojniaka -Ej kotku to , że mam zamknięte oczy nie znaczy , że śpię jego ochrypły głos wybudza mnie z zamyśleń zabieram rękę , ale on mnie powstrzymuje -Nie przestawaj mruczy mi do ucha po czym znów zamyka oczy. Ciemne włosy , idealnie umięśnione ciało , długie czarne rzęsy ten chłopak był złodziejem , złodziejem mojego serca.
Oczami Holly
Wyszedł dziś , rano po upojnej nocy nie jestem pewna czy będzie pamiętał jednak ja zrobię wszystko by tak było i z chęcią opowiem o tym tej całej Hinie. Mój plan zemsty wcale nie miał objąć Zayna był moim najlepszym przyjacielem , ale kiedy pojawiła się ona wszytko się popsuło. Postanowiłam się trochę zabawić zanim prawda wyjdzie na jaw. Gdyby Paul nie zginął może razem wychowalibysmy nasze dziecko , ale on był mądrzejszy ukrywał moją ciąże a kiedy Alice się urodziła zabrał ją do swojego chorego psychicznie ojca aby ten w końcu się ulitował i zmienił zdanie co do swoich dzieci. Idiota myślała , że ktoś taki jak Brian Williams ulituje się nad cztero miesięczną dziewczynką i jej debilnym ojcem. To Williams odebrał mi wszystko a skoro on tak bardzo kocha Hinę (z tego co mi wiadomo Paul był wynikiem zdrady) to i ją straci ale w bardzo bardzo prymitywy i bolesny sposób. Gdyby ta dziewczyna wiedziała , ile razy Brian próbował ocalić jej życie. To Payne i jego banada wmawiała jej , że jest inaczej czasami było mi jej szkoda w końcu Gang Liama to psychole. Od samego początku mnie nie lubili , kiedy zniknęłam na parę miesięcy pewnie oddetchnęli z ulgą ale nie na długo, ja zawsze wracam. Teraz mam plan muszę go tylko wcielić w życie , ja straciłam Alice szczerze na Paulu nie zależało mi aż tak bardzo jedyne czego pragnęłam to zemsta , która miała się za niedługo stać rzeczywistością.
Kochani dziś bardzo krótki i nudny nie mama zbytniej weny a nie chciałam robić opoźnień. Zachęcam do komentowania i obserwacji. Pozdrawiam i przesyłam buziaczki.
Ps.Postaram się dodać nowy w miarę szybko ....
wtorek, 22 kwietnia 2014
Rozdział 17 ,, Jeżeli zranisz mnie raz zrobisz to ponownie ''
Kiedy się ocknęłam , chłopaka nie było uciekł znowu zdałam sobie sprawę , że on nigdy
nie dojrzeje zawsze będzie stronił od
problemów. Straciłam nasze dziecko , a
on zamiast mnie wspierać stchórzył. łzy spłynęły mi po policzku ,
dając upust
emocjom. Zastanawiam się dlaczego nie trafiłam jeszcze do psychiatryka , ale gdy
tylko spojrzałam na wnętrze od razu zrozumiałam. Zayn mówił mi kiedyś , że jego ojciec
jest lekarzem i ma prywatną klinikę , i to właśnie w niej się chyba znajdowałam. –Powinna pani odpoczywać zaleciła
pielęgniarka
wchodząca do sali uśmiechnęła się ale zdawała
sobie sprawę
w jakiej sytuacji się znalazłam. Podała mi środek nasenny i po kilku minutach odpłynęłam.
Krzyk ludzi , mój śmiech przeładowanie
pistoletu i kolejny krzyk , leżę na ziemnym betonie wokół mnie nieznajomi
podchodzę do jednego z nich zataczając się nie oddycha sprawdzam każdemu puls
nic , dzwonię po policję między czasie uciekając. Kolejne obrazy chłopak
wyskoki ciemne włosy i czekoladowe oczy uśmiecha się szyderczo a później czuję
już tylko ból. Wspomnienia migotają mi niczym niewyraźny film. Wszystko zamiera
słyszę już tylko , mój przyspieszony oddech.
Dyszałam ciężko z trudnością łapiąc
tlen , co się ze mną dzieje ? Z bólem podniosłam się z łóżka i podeszłam do okna.
Uchylam je wdychając świeże powietrze , dostrzegłam wysoką sylwetkę opierającą
się o świecącą latarnię szybko je zamknęłam zdając sobie sprawę kim jest ta
osoba. Mój ojciec tu był , a o ile Malik dobrze mi wytłumaczył przed wypadkiem czychał
na każdą okazję by mnie zabić. Jak on mnie tu znalazł ? Odszukałam w torbie
swój telefon po czym wybrałam numer Zayna. Kurwa nie odbierał , przekręciłam
klucz w drzwiach przeszukując kontakty. Odnalazłam jedyną osobę , jaką
kojarzyłam i ufałam zaraz po chłopaku. Odczekałam chwilę –Słucham odezwał się
–Hazz musisz mi pomóc poprosiłam –Hina co się dzieje ożywił się słysząc mój
załamany głos-Mój ojciec jest w klinice wyszeptałam tak cicho nie będąc pewna
czy mnie usłyszy. Połączenie zostało przerwane co oznaczało , że Harry w wkrótce
przybędzie. Wyciągnęłam z torby
i w
krótce byłam już gotowa. Słysząc kroki
na korytarzu zamarłam mimo to uchyliłam drzwi . Odetchnęłam z ulgą widząc w nich Harolda i resztę oprócz
Zayna . Brunet wziął moją torbę , a blondyn podał okulary. Założyłam je i
wyszliśmy ze szpitala. Wsiadamy do
czarnego Nissana nie zwracając uwagi na przyglądających mi się ludzi. Jedziemy
już od godziny , obrazy za oknem zmieniają się tak szybko , że jestem pewna iż
zmierzamy w stronę bogatych dzielnic . –Prawie jesteśmy oznajmia Lou tak chyba
się nazywa przynajmniej to wywnioskowałam z rozmowy uchg.. dlaczego nic nie
pamiętam. W końcu zatrzymujemy się przed
ogromną willą co mnie nie dziwi. Wysiadam z samochodu , ze zdziwieniem patrząc
na chłopców , którzy zaraz po opuszczeniu przeze mnie pojazdu ruszają z piskiem
opon –*Che’ri odzywa się ochrypły
znajomy głos, Zayn stoi w drzwiach uśmiechając się słodko
.
Podchodzi do mnie zamykając mnie w swoich objęciach odsuwam go od siebie
posyłając mu mordercze spojrzenie. Omijam zdezorientowanego chłopaka ruszając do
środka. Dom jest duży i przestronny siadam na kanapie po turecku -Przepraszam okej nie codziennie jestem w takiej sytuacji jego głos wyrywa mnie zza myśleń , odwracam się w stronę Zayna widzę , że pił ma przekrwione oczy i pusty wyraz twarzy. Nogi kierują mnie na górę , czuję jak uchodzi , ze mnie życie nie mam na nic siły opadam na łożko w sypialni. Zamykam oczy nie spałam spokojnie od tak dawna.
Oczami Zayna
Rozwalam kolejne naczynia w kuchni , pierwszy raz w życiu czuję że nic nie mogę zrobić zakładam kurtkę i wychodzę. Trzaskam drzwiami , mam nadzieję że słyszała starałem tak cholernie się starałem a ona nawet nie potrafi tego docenić co mam jeszcze kurwa zrobić? Jeżdzę bez sensu od paru godzin po drodze zahaczając o parę barów , czuję alkohol , który pobudza adrenalinę w moich żyłach. Zupełnie nie wiem kiedy znajduję się pod apartamentem Holly. Zataczając się docieram do windy po kilku minutach jestem już pod mieszkaniem dziewczyny. Podpierając się jedną ręką ściany dzwonię dzwonkiem. Otwiera mi w samym szlafroku na jej twarz wkrada się seksowny uśmieszek-Hej bąkam cicho , ale ona już wie co robić. Podchodzi bliżej i wpija się w moje usta , nie przerywam pocałunku. Całuje mnie z pasją i ja nie pozostaje jej dłużny . Po chwili wszystko zaczyna mi ulatywać , wreszcie czuję , że żyję.
Kochani no i jest 17 szczerze to nie
bardzo mi się podobał , ale ostateczną
decyzję
zostawiam wam. Piszcie w komentarzach co o tym sądzicie.
Dziękuje
za wyświetlenie
są
dla mnie dowodem , iż ktoś czyta
jednak mojego bloga mimo , że
nie mam talentu jak inne blogerki. Cieszę się
że
powoli zbliżamy się do
przełomowego punktu w życiu bohaterów Darkness. Mogę
dodać
jedynie , że akcja
znacznie się rozwinie Przepraszam , że tak długo nic nie dodawałam ale mam egzamin do bierzmowania i muszę się uczyć . Cóż
nie będę
się
rozpisywać na koniec dowcip i dedykacja.
Jdjnbfeuyfbbdf SZCZYT NIEMOŻLIWOŚCI
WYKASTROWAĆ KOMARA W RĘKAWIACH
BOKSERSKICH HAHAHHA PADŁAM. Dzisiejszy rozdział dedykuje mojej siostrze , która
pokazała mi ile można osiągnąć
dzięki
determinacji. Karola kc i życzę
powodzenia w konkursie wiem , że to czytasz.
Ch’eri- z języka francuskiego ,,kochanie’’
poniedziałek, 31 marca 2014
Rozdział 16 ,, Jest jedno miejsce , które znasz tylko ty, to moje serce''
Siedziałam przy zimniej szybie wpatrując się przestrzeń przed sobą , deszcz mieszał się ze śniegiem tworząc małe śnieżynki na oknie. Wzdrygnęłam się na sam kontakt skóry z chłodną powierzchnią. Zgasiłam światło w sypialni po czym udałam się do gabinetu Zayna wyciągajac z barku butelke wódki.Usiadłam na skórzanej kanapie biorąc duży łyk gorzkiego płynu.
Nie zależało mi na tym czy chłopak będzie wściekły , pobije mnie albo wyrzuci chciałam po prostu zapomnieć co w moim przypadku brzmiało dosyć dziwnie.Podeszłam do biurka na , którym stało zdjęcie moje i chłopaka obejmowaliśmy się i wydawało się , że emanowało z nas szczęście. Skoro tak było , to dlaczego go tu nie ma. W mojej głowie zamigały dziwne obrazy , pomyślałam , że to przez dużą ilość alkoholu we krwi.Wróciłam do sypialni i ułożyłam się na łóżku wiedziałam , że kiedy przyjdzie będę musiała z nim odbyć poważną rozmowę.
Kiedy otworzyłam oczy , zobaczyłam go obok siebie przyciskał mnie do siebie jakby się bał ,że zaraz mu ucieknę zachichotałam pod nosem-Możesz mi powiedzieć co jest takiego śmiesznego ?spytał swoim seksownym porannym głosem-Nic nic śpij miałeś ciężką noc przyłożyłam mu palec do ust a on go pocałował po czym przerzucił nas tak , że leżałam po nim. Opierał się na silnych ramionach a moje oczy chłonęły jego tatuaże. -Jesteś taka piękna szepnął a ja zapomniałam o wszystkich złościach i urazach jakie dręczyły mnie poprzedniej nocy. Nawet nie spostrzegłam kiedy wpił się w moje usta a ja odwzajemniłam pocałunek. Mimo iż ufałam chłopakowi bałam się jakiego kolwiek dotyku. -Zayn chciałam się odsunąć ale chłopak nie przestawał -Zayn upomniałam go ponownie tym razem spojrzał na mnie jego tęczówki pochłonięte były pożądaniem. -Przepraszam ocierając łzy uciekłam z pokoju. Wyciągnęłam z szafki tabletki na uspokojenie połykając je szybko.Malik nie był wściekły , raczej skoncetrowany -Hina cos się dzieje? zapytał z troską a ja odsunęłam sie gdy podszedł do mnie -Zayn ja.. kiedy miałam swój gang przelknęłam głośno ślinę - zostałam zgwałcona ostatnie słowo wypowiedziałam z obrzydzeniem.Jego twarz co sekundę zmieniała wyraz zdziwienie , złość a co najbardziej zabolało odrzucenie.Wyszedł z domu a moje policzki zaczęły piec od łez , nie takiego zachowania od niego oczekiwałam widocznie myślałam , że mnie kocha pieprzony dupek.
Z perspektywy Liama
Zayn przyjechał do mnie wkurwiony na maksa , od progu rzucał przekleństwami nie zwracając uwagi na moją małą córeczkę bawiącą się w salonie. -Stary spokojnie Lara tu jest uspokoiłem go spojrzał na nią po czym ucałował w czoło gdyby nie był taki zaborczy sam mógłby mieć już swoje dziecko. -Co jest ? nie byłem pewny czy chcę znać odpowiedź -Hina ona .. została zgwałcona głos mu się załamał a ja zamarłem ta Hina , którą znałem silna i odpowiedzialna. Opowiedział mi wszystko a ja miałem ochotę mu wjebać kiedy się dowiedziałem jak ją potraktował.Gdy mój przyjaciel opuścił mieszkanie poczułem ulgę , że mam to czego od zawsze pragnąłem wspaniałą żonę i śliczną córkę , za które oddałbym życie. Nie rozumiałem Malika , miał dziewczynę , którą kochał dlaczego nie potrafił jej tego okazać.Sophie posadziła mi Larę na kolanach a sama zaczęła ją karmić mała radośnie się uśmiechała.Patrząc na to wiedziałem , że ją zraniłem zanim urodziła dziecko a teraz byłem zbyt wielkim tchórzem by przyznać się zdrady.
Z perspektywy Hiny
Siedziałam w łazience a na moich nadgarstkach tworzyły się nowe blizny , krew kapała na białe kafelki ale mnie to mało obchodziło. Kochałam go , i byłam tego pewna a on potraktował mnie jak dziwkę zużytą szmatę. -Hina usłyszałam jego głos dobiegający z góry ostatnie cięcie ciemności , mrok czarna zasłona.
Biegłam przed siebie , wiedziałam że on jest blisko po moich policzkach spływały łzy w końcu mnie złapał zacisnął swoje łapy na moich nadgarstkach bała się tak cholernie się bałam dotykał mnie obleśny śmiech odbijała się w mojej głowie. Upadłam na zimny chodnik usiadł na mnie a poźniej czułam już tylko ból.
Krzyknęłam , oślepiło mnie jasne światło moje oczy powoli przyzwyczaiły się do oświetlenia ktoś trzymał moją dłoń. -Zayn Zayn mój głos był taki słaby -Jestem myszko spojrzałam na niego miał podkrążone oczy a jego zawsze idealnie ułożone włosy sterczały w nieładzie. Po chwili do sali wszedł lekarz -Mam dla państwa dwie wiadomości dobra jest taka , że za kilka dni będzie pani mogła opuścić klinikę a zła jego twarz przybrała blady wyraz -Bardzo mi przykro nie udało się nam uratować dziecka dodała wychodząc z sali spojrzałam na chłopaka mocniej ścisnął moją dłoń a ja zemdlałam kolejny raz tego dnia.
Kochani to już 16 Wow dziękuje za wyświetlenia. Zachęcam do komentowania i polecam czytać Cold and Chills nigdy nie czytałam lepszych.Następny w środę pozdrawiam i przesyłam buziaczki
D. Chester
niedziela, 30 marca 2014
Rozdział 15 ,, Nawet jeżeli nie pamiętam to czuje ''
Siedziałam na łóżku tępo wpatrując się w przestrzeń przed sobą , od telefonu Zayna minęło piętnaście minut nie miałam pojęcia co robić tym bardziej , że chłopak był zdolny do wszystkiego. Nie informując o niczym Eve wyszłam z hotelu twarzą uderzają o coś. Podniosłam głowę chwiejąc się na nogach -Nigdy mi nie uciekniesz jego oczy płonęły -Zayn ja ... urwałam ponieważ prawie wrzucił mnie do samochodu zatrzaskując drzwi. No super znów trafiłam w pułapkę tego idioty , którego mój mózg nie znał , zamilkłam aby nie wdawać się z nim w żadne sprzeczki. Jechaliśmy może piętnaście minut , kiedy zatrzymał się przed dużą rezydencją z moich ust wydostało się ciche westchnienie zauważył to i uśmiechnął się. Dom Zayna był prze piękny. Zakładam , że przepuścił mnie w drzwiach tylko po to , aby pogapić się na mój tyłek ,dupek. Kolejne pomieszczenia , które mi pokazywał zapierały dech w piersiach.Skończyliśmy na ogromnej kuchni.Usiadłam na stołku barowym wpatrując się w nieskazitelną twarz chłopaka. Był taki idealny , kawowe oczy, ciemne gęste włosy i długie rzęsy. -Możesz tego nie robić warknął podając mi szklankę soku i jakieś tabletki. -Ja nie... speszyłam się natychmiast widząc ten jego triumfując uśmieszek -Weź tabletki rozkazał znikając w głębi domu. Patrzyłam na białą podłużną pigułkę obracając ją w dłoniach. Wzięłam ją do ust połknęłam krzywiąc się jej smakiem , pewna tego , że zaraz zrobię się senna. Odłożyłam szklankę do zlewu i chwiejnym krokiem ruszyłam do salonu. Opadłam na miękką kanapę , wtulając się w jedną z poduszek po krótkiej chwili zasnęłam.
Obudziłam się z potwornym bólem głowy, zorientowałam się jednak że nie znajduje się w miejscu w którym zasnęłam. Leżałam na dużym łóżku , opatulona grubym kocem ze wstydem przyznam , że miałam na sobie za dużą męską koszulkę.Chwiejąc się na nogach , zeszłam na dół dom był pusty czułam się tu źle , moja podświadomość krzyczała żeby uciekać ale połowa serca mówiła żebym została.Po sprawdzeniu każdego pomieszczenia wróciłam do sypialni. W szafie znalazłam to;
zdziwiłam się widząc takie ubrania w garderobie obcego faceta, dodatkowo w moim rozmiarze. Mimo to nadal czułam się nieswojo od kiedy jeden z facet w moim rodzinnym miasteczku zrobił mi krzywdę bałam się nawet spojrzeć na przeciwną płeć. Nie pamiętam jakie relację miałam z Zaynem ani nawet jak go poznałam ale po mimo mrocznej aury wydawał się niegroźny. Chwytając się kurczowo poręczy wróciłam na pater poszukując wyjścia , wzrokiem odnalazłam drzwi frontowe pobiegłam do nich przeklnęlam kiedy klamka nie puściła. Zajebiście ten psychol mnie tu zamknął , wszystko tu było zamknięte piepszona twierdza. Usiadłam na kanapie nerwowo przerzucając kanały , nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Z perspektywy Zayna
Do domu wróciłem poźno byłem tak cholernie zły , że kiedy coś zaczęło się układać w jedynm momencie legło w gruzach. Kurwa chciałem się jej oświadczyć , założyć rodzinę mieć dzieci byłem gotowy a ona zapomniała kim dla niej jestem. Bolało tak cholernie bolało , że osoba która była dla mnie całym światem nie wiedziała jak wiele dla mnie znaczy. Zamknąłem oczy i wszedłem do domu w salonie paliło się światło , dziewczyna leżała na kanapie wyłączyłem telewizor i zaniosłem ją do sypialni , która kilka dni przed wypadkiem miała być nasza. Tak kupiłem ten dom w tajemnicy przed ukochaną , cieszyłem się jak dziecko kiedy kupowałem pierścionek zaręczynowy w nadzieji ,że go przyjmie i zamieszkamy razem w tej rezydencji.Teraz nieświadoma niczego dziewczyna leży w moich objęciach a ja łudzę się , że cokolwiek sobie przypomni.Mój telefon zawibrował w kieszeni dając sygnał o nowej wiadomości , ostrożnie ułożyłem dziewczynę po czym opuściłem pokój aby się nie obudziła.
Nadawca ;Harry Styles
Odbiorca; Zayn Malik
Już po Enzo stawiasz mi piwo
Odetchnąłem z ulga natychmiast odpisując przyjacielowi
Nadawca ;Zayn Malik
Odbiorca ; Harry Styles
Dzięki stary nawet nie wiesz jaką czuję ulgę a co do piwa do ok
Po rozmowie z Hazzą naprawdę czułem , że moje szczęście śpiące w sypialni obok jest bezpieczne , pozostała jeszcze kwestia jej ojca ale tym zajmę się kiedy będę miał pewność , że z Hin wszystko w porządku. Wróciłem do niej mocno przyciskąjąc ją do siebie -Śpij skarbie jesteś ze mną szepnąłem po czym odpłynąłem w cudowną krainę Morfeusza. Obudził mnie telefon znowu tym razem od Liama nocna akcja super.Założyłem bluzę i pocałowałem mojego aniołka w czoło , po czym wybiegłem z domu kierując się do swojego nissana qashai.Wyjechałem na ulicę kierując się prostu do mieszkania przyjaciela wiedziałem , że to nie będzie zwykła akcja tu chodziło o coś więcej a ja musiałem dowiedzieć się o co.
Kochani dziękuje za wyświetlenia i przepraszam za długa nieobecność spowodowaną brakiem sieci. Jeżeli ktoś czytam mojego tt i wie. Ten rozdział dedykuje Kasi M dziewczynie , która wiele zmieniła w moim życiu kazała mi się nie poddawać i walczyć za to jej dziękuje. Kasiu to dla cb. Pozdrawiam czytelników i przesyłam buziaczki D. Chester ;)
wtorek, 18 marca 2014
Uwaga!!
Poszukuje osoby , która chciałaby zrobić zwiastun do tego bloga z racji tego ,że ja nie mam czasu. Chętnych odsyłam na mojego e-maila era89@onet.com.pl i informuję , że jeżeli film mi się spodoba osoba zostanie wymieniona w dedykacji oraz przypadnie jej zaszczyt napisania jednego rozdziału oczywiście w stałej konsultacji ze mną . Pozdrawiam i przesyłam buziaczki
Dominica Chester ;)
poniedziałek, 17 marca 2014
Rozdział 14 ,, To co piękne nie zawsze jest idealne ''
Chłopak z kruczoczarnymi włosami wpatrywał się we mnie w
osłupieniu , głowa pulsowała mi od nadmiaru myśli. Zakładam , że jestem w
szpitalu tylko dlaczego? –Nie wiesz kim jestem ? spytał zrezygnowany pokiwałam
głową , wkurzony wyszedł tak po prostu trzasnął drzwiami i mnie zostawił. Rozejrzałam
się po pomieszczeniu jasne ściany , biała umywalka w rogu i kwiaty na stoliczku
obok. Zamknęłam oczy w nadzieji , że jednak sobie coś przypomnę na próżno.
Pamiętam tylko to , że wyprowadziłam się z Doncaster. A potem czarna dziura
jak gdyby ktoś wypalił mi z głowy część życia. Mój telefon leżał parę metrów
sięgnęłam po niego , ale spadł na ziemię. W sekundzie pojawił się chłopak z
burzą loków na głowie i szmaragdowych oczach był bardzo seksowny o czym ja
myślę. –Wszystko w porządku ? spytał a ja poczułam mrowienie w kręgosłupie –Tak
tylko um mój telefon wskazałam na urządzenie leżące na ziemi. Uśmiechnął się i
poddał mi go kiedy nasze dłonie się złączyły , wszedł mulat z facetem w białym
kitlu-Panno Goveboard wie pani kim jestem ? powiedział a ja poczułam się jak
wariatka- Domyślam się , że lekarzem odrzekłam odrywając się w końcu od loczka
, który nadal trzymał moją dłoń zaciśniętą na telefonie. Facet kazał im wyjść ,a
mi wstrzyknął coś po czym od razu oczy zaczęły mi się zamykać. Ogarnęła mi
ciemności jedyne co słyszałam to dźwięki zamykanych drzwi.
Kilka tygodni poźniej
Kilka tygodni poźniej
Obudziłam się z bólem głowy , muszę się stąd wydostać za
wszelką cenę nie mogę tu zostać. Na moim telefonie w ulubionych odnalazłam
tylko Eve Rayson i Zayna Malika wnioskuje , że chłopak z kruczoczarnymi włosami to on
tym bardziej ,że było tam jego zdjęcie gdy słodko śpi. Muszę przyznać , że jest
przystojny ale także cholernie przerażający, dlatego postanowiłam poprosić tą
całą Eve. Ubrałam na siebie
to co znalazłam w torbie zważywszy na
to , że na dworze mogło być jakieś -20 stopni zarzuciłam na ramiona czarny
płaszcz wiszący na wieszaku. Telefon wrzuciłam do kieszeni spodni. Ponieważ
była druga w nocy na korytarzu zauważyłam tylko kilka pielęgniarek nigdzie tego
cholernego chłopaka. Wyszłam niezauważona z placówki , szłam ciemną ulicą pod
wskazany mi przez dziewczynę adres. Zatrzymałam się pod spaloną kamienicą –Hin
wreszcie odwróciłam się w moją stronę biegła niewysoka blondynka przytuliła
mnie mocno
a ja zaszokowana jej postawą, odsunęłam się o krok. -Hej nie poznajesz mnie? Była zaszokowana podobnie jak ja –Um wiesz mam amnezję więc ….–O Mój Boże ! krzyknęła zakrywając sobie usta dłonią –Spokojnie miałam nadzieję , że mi pomożesz wymusiłam uśmiech-Tak tylko , nie tutaj jak widzisz nasze mieszkanie spłonęło a ja wróciłam dopiero wczoraj , mieszkam w hotelu kilka przecznic dalej chodź pociągnęłam mnie za rękę i po piętnastu minutach byłyśmy na miejscu. Wydawało się okej pokój był mały ale przytulny drewniane łóżko okalała czarna rama , a na ścianach wisiało kilka obrazków przestawiających Londyn za czasów wojny. Położyłam się i zamknęłam oczy , gdy do mojego pokoju wparowała Eve- Nie jesteś z Zaynem ? spytała wywołując w moim brzuchu nieprzyjemne wibracje –Nie mam pojęcia o kim mówisz skłamałam wywracając oczami –No weź , zanim wyjechałam byliście parą ,chyba uśmiechnęła się zalotnie a ja rzuciłam w nią poduszką. Długo rozmawiałyśmy ale to nie sprawiło , że coś sobie przypomniałam wręcz przeciwnie w mojej głowie pojawił się jeszcze większy zamęt niż wcześniej. Skończyłyśmy gadać wczesnym rankiem , spałam może dziesięć minut gdy telefon pod moją poduszką zaczął wibrować. Nie patrząc na to kto dzwoni odebrałam –Słucham powiedziałam starając się brzmieć poważnie –Hina gdzie ty kurwa jesteś !!!?krzyknął. Zayn , zupełnie zapomniałam o tym , że będzie mnie szukał ,teraz to mam przejebane.
a ja zaszokowana jej postawą, odsunęłam się o krok. -Hej nie poznajesz mnie? Była zaszokowana podobnie jak ja –Um wiesz mam amnezję więc ….–O Mój Boże ! krzyknęła zakrywając sobie usta dłonią –Spokojnie miałam nadzieję , że mi pomożesz wymusiłam uśmiech-Tak tylko , nie tutaj jak widzisz nasze mieszkanie spłonęło a ja wróciłam dopiero wczoraj , mieszkam w hotelu kilka przecznic dalej chodź pociągnęłam mnie za rękę i po piętnastu minutach byłyśmy na miejscu. Wydawało się okej pokój był mały ale przytulny drewniane łóżko okalała czarna rama , a na ścianach wisiało kilka obrazków przestawiających Londyn za czasów wojny. Położyłam się i zamknęłam oczy , gdy do mojego pokoju wparowała Eve- Nie jesteś z Zaynem ? spytała wywołując w moim brzuchu nieprzyjemne wibracje –Nie mam pojęcia o kim mówisz skłamałam wywracając oczami –No weź , zanim wyjechałam byliście parą ,chyba uśmiechnęła się zalotnie a ja rzuciłam w nią poduszką. Długo rozmawiałyśmy ale to nie sprawiło , że coś sobie przypomniałam wręcz przeciwnie w mojej głowie pojawił się jeszcze większy zamęt niż wcześniej. Skończyłyśmy gadać wczesnym rankiem , spałam może dziesięć minut gdy telefon pod moją poduszką zaczął wibrować. Nie patrząc na to kto dzwoni odebrałam –Słucham powiedziałam starając się brzmieć poważnie –Hina gdzie ty kurwa jesteś !!!?krzyknął. Zayn , zupełnie zapomniałam o tym , że będzie mnie szukał ,teraz to mam przejebane.
Przepraszam , że taki krótki ale w szkole mam totalny zamęt sprawdziany cały czas. Miał być wczoraj , niestety nie miałam dostępu do sieci i dlatego jest dziś. Kocham was i pozdrawiam a tu taki mały żarcik ; -W szole nauczycielka zadaje dzieciom pytanie:
-Kim chciałybyście być w przyszłosci?
-Ja chce być handlowcem - odpowiada Michał.
-A co robi handlowiec?
-Sprzedaje towary.
-Dobrze. A Ty, Małgosiu?
-Ja chcę być pielegniarką, bo ona opiekuje sie chorymi ludźmi.
-Ja chce być stewardessą, bo ona lata po całym świecie - mówi Ania.
-Ja chcę być kucharzem, bo on gotuje pyszne jedzenie - mówi andrzejek.
-A Ty Jasiu, kim chcesz być? - pyta nauczycielka.
-Ja chcę byc seksuologiem!
-O, to bardzo interesujące. A czy wiesz co on robi?
-Rozwiązuje problemy seksualne.
-Czy możesz nam to wyjaśnić?Chyba nie rozumiesz, co to znaczy.
-Oczywiście, że moge. Proszę odpowiedziec na moje pytanie. Ida trzy kobiety ulicą i mają lody. Jedna z nich liże, druga gryzie, trzecia ssie. Która jest mężatką?
-Myślę... może... ta która ssie - odpowiada nauczycielka.
-Źle! Ta, która ma obrączke. A to, co pani odpowiedziała to jest właśnie problem seksualny.
ghghgyufghhyugrdtfjjub taa dziękuje za komentarze i wyświetlenia oraz przesyłam buziaczki ;)
-Kim chciałybyście być w przyszłosci?
-Ja chce być handlowcem - odpowiada Michał.
-A co robi handlowiec?
-Sprzedaje towary.
-Dobrze. A Ty, Małgosiu?
-Ja chcę być pielegniarką, bo ona opiekuje sie chorymi ludźmi.
-Ja chce być stewardessą, bo ona lata po całym świecie - mówi Ania.
-Ja chcę być kucharzem, bo on gotuje pyszne jedzenie - mówi andrzejek.
-A Ty Jasiu, kim chcesz być? - pyta nauczycielka.
-Ja chcę byc seksuologiem!
-O, to bardzo interesujące. A czy wiesz co on robi?
-Rozwiązuje problemy seksualne.
-Czy możesz nam to wyjaśnić?Chyba nie rozumiesz, co to znaczy.
-Oczywiście, że moge. Proszę odpowiedziec na moje pytanie. Ida trzy kobiety ulicą i mają lody. Jedna z nich liże, druga gryzie, trzecia ssie. Która jest mężatką?
-Myślę... może... ta która ssie - odpowiada nauczycielka.
-Źle! Ta, która ma obrączke. A to, co pani odpowiedziała to jest właśnie problem seksualny.
ghghgyufghhyugrdtfjjub taa dziękuje za komentarze i wyświetlenia oraz przesyłam buziaczki ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)